- Zbyszku, przyjdzie do ciebie komornik - zapowiada po sądowym zwycięstwie Roman Giertych. Jednak zanim to nastąpi, za decyzje prokuratorów Zbigniewa Ziobry zapłacą wszyscy podatnicy.
Dariusz Urbański, samorządowiec z Murowanej Gośliny, będzie miał drugi proces. Prokuratura oskarża go nie tylko o korupcję, ale także pedofilię i przemoc domową.
Adam Pawlicki, burmistrz Jarocina usłyszał wyrok skazujący w procesie karnym. Ma zapłacić 36 tys. zł grzywny. To kara za zatajenie w oświadczeniu majątkowym pół miliona złotych pożyczki i 1,2 mln zł zobowiązań wobec byłej żony.
Według Romana Giertycha funkcjonariusz CBA został uderzony, gdy próbował podsłuchiwać rozmowę w drugim pomieszczeniu. Agentów wyproszono.
Poznań stracił miliony na sprzedaży dworca PKS - twierdzili agenci CBA wspierani przez rządową TVP, ale nie uwierzył im nawet prokurator. To było pomówienie wycelowane w prezydenta Jacka Jaśkowiaka tuż przed wyborami. Na rok przed kolejnymi scenariusz się powtarza.
Sytuacja się nie zmienia, będę kandydował - mówi Radosław Szpot, który rządził Murowaną Gośliną po aresztowaniu burmistrza. Teraz także jego zatrzymało Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Wojciech M. w zamian za korzyści majątkowe miał przyjmować ciężko chorych pacjentów na oddział paliatywny lub przedłużać ich pobyt. - Czasem brał pieniądze, czasem żywność, np. świeże jajka - twierdzą pracownicy szpitala.
Prokuratorzy, którzy powinni stać na straży prawa, świadomie je łamali, by dopaść znanego adwokata Romana Giertycha. Sąd nakazuje wszcząć śledztwo, uzasadnienie brzmi jak gotowy akt oskarżenia.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało dziewięć lat temu znanego dziś prawnika Artura Nowaka - ujawnia "Rzeczpospolita". Nowak uważa, że to nie przypadek: - Moja działalność przysporzyła mi wielu wrogów.
Sąd w Poznaniu przyznał zadośćuczynienie współpracownikowi znanego adwokata Romana Giertycha. Agenci CBA zatrzymali go nielegalnie, a potem straszyli wieloletnim więzieniem. Musiał rozbierać się do naga i kucać. Zapłacą za to wszyscy podatnicy.
Radosław Szpot, pełniący obowiązki burmistrza Murowanej Gośliny, zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową i obiecał odpowiedzieć na najczęściej pojawiające się pytania, dotyczące m.in. aresztowania dotychczasowego burmistrza Dariusza U. Ale dopytywany przez media w kluczowych sprawach odpowiedzi unikał i powtarzał formułkę, że "urząd pod jego rządami pracuje profesjonalnie".
Długa lista prokuratorskich zarzutów dla burmistrza Dariusza U. Miał przyjąć łapówkę od firmy budowlanej, a od swoich podwładnych żądać, żeby oddawali mu część przyznanych im nagród. Prokuratura ustaliła też, że burmistrz nadużywał swoich uprawnień i zataił dochody z własnej firmy. Zarzuty dostali też jego córka i najbliżsi współpracownicy.
- Były okoliczności, które - z przyczyn leżących po jego stronie - uniemożliwiały nam wczoraj wykonanie czynności procesowych. Z tego, co wiem, te okoliczności dzisiaj rano ustały - mówi prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Oprócz burmistrza, zatrzymanych zostało jeszcze sześć innych osób. CBA zatrzymało burmistrza na polecenie Prokuratury Krajowej.
Polska ma problem z nadużywaniem aresztów. Robert Jaś, założyciel spółki Metropolitan Investment, udowodnił, że trzeba podjąć głodówkę, by odzyskać wolność. Jego wspólnik nadal siedzi.
- Mam pełną świadomość, że mój opór wobec bezprawia może się skończyć zatrzymaniem - mówi Roman Giertych. Prokuratura skarży się, że nie odebrał ponad 100 wezwań na przesłuchanie, rozłącza się i nie odpisuje na MMS-y.
Spółkę Metropolitan Investment prokuratorzy nazwali "Amber Gold dla bogatych". Ale im dłużej trwa śledztwo, tym więcej jest wątpliwości. Najważniejsza - czy podejrzani naprawdę muszą siedzieć w areszcie.
W historii polskiego wymiaru sprawiedliwości nie zdarzyło się, by w jednej sprawie karnej zapadło kilkadziesiąt orzeczeń na niekorzyść prokuratury - twierdzi znany adwokat Roman Giertych.
Pięć lat po głośnej dymisji były komendant główny policji Zbigniew Maj dostał pracę w czeskiej spółce Orlenu - ujawnia Radio Zet. Minister Kamiński zarzucał Majowi korupcję, ale prokuratura zarzutów nie potwierdziła.
Poznański sędzia Sławomir Szymański postanowił poinformować premiera Mateusza Morawieckiego, że zatrzymanie Romana Giertycha było bezprawne, a podległe premierowi służby działały nielegalnie.
- Kopali, aż straciłem przytomność. W moczu miałem krew. Potem wieźli mnie jak na egzekucję - opowiada biznesmen torturowany przez agentów CBA. Mimo dowodów prokuratorka Anna Bomza umorzyła sprawę.
5 kwietnia 2018 r. prokurator z Warszawy uznał, że sprawa Romana Giertycha nie wchodzi w zakres zadań Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pożegnał się ze śledztwem.
Zdaniem poznańskiej prokuratury znany adwokat Roman Giertych uczestniczył w wyprowadzeniu ponad 92 mln zł z firmy deweloperskiej Polnord. Zatrzymano go w połowie października. Na początku grudnia sąd stwierdził, że Giertych nie jest podejrzanym w śledztwie.
Po serii porażek poznańscy prokuratorzy tracą kontrolę nad śledztwem w sprawie Romana Giertycha. Specjalnym zespołem do szukania haków kieruje teraz zaufany prokurator Zbigniewa Ziobry. Efekty już widać.
Roman Giertych pozostanie adwokatem. Dowody nie wskazują, że popełnił przestępstwo, a nieprzytomnej osobie nie wolno stawiać zarzutów - stwierdzili sędziowie z Poznania. Nie ulegli naciskom i groźbie dyscyplinarek.
Gdy prokuratura ponosi kolejne porażki w sprawie Romana Giertycha, do akcji wkracza człowiek Ziobry do zadań specjalnych. - To próba zastraszenia, a przypadek Igora Tulei działa na wyobraźnię - mówi nam jeden z poznańskich sędziów.
Szef poznańskiej prokuratury Jacek Motawski podważa protokół "przesłuchania" Romana Giertycha, który sporządziła jego prokuratorka. - Nie miała prawa stwierdzić, że Giertych spał w trakcie przesłuchania - uważa. Ale uzasadnia to kuriozalnie.
Poznańska prokuratura kontynuuje polowanie na Romana Giertycha, znanego adwokata, wroga obecnej władzy. Pomóc ma w tym specjalny zespół prokuratorów i lustracja bankowych rachunków prawnika.
Celem poznańskiej prokuratury było zastraszenie adwokatów, ukaranie mnie za krytykę PiS i zablokowanie ujawnienia taśm Hofmana - uważa były wicepremier Roman Giertych. Oczekuje przeprosin i zapowiada: - Będę bezwzględnie konsekwentny.
Roman Giertych nie musi wpłacać 5 mln zł poręczenia majątkowego, którego zażądała poznańska prokuratura. Przede wszystkim jednak Giertych może z powrotem wykonywać zawód adwokata.
Znany biznesmen Ryszard Krauze pozostanie na wolności, podobnie jak inni podejrzani w sprawie Polnordu - zdecydował w poniedziałek sąd w Poznaniu. Prokuraturze nic w tej sprawie nie wychodzi.
Żeby zapoznać się z aktami sprawy Romana Giertycha, poznański prokurator musiałby przez dwa miesiące czytać po 450 stron dziennie. - To nie on napisał zarzuty, to poniżej jego poziomu intelektualnego - twierdzą źródła "Wyborczej". I zdradzają, co działo się w gmachu prokuratury.
- Roman Giertych jest podejrzanym i musi wpłacić 5 mln zł - uważa poznańska prokuratura. - Nie jest podejrzanym i nic nie musi - odpiera obrońca Giertycha.
Adwokat Roman Giertych do szefa poznańskiej prokuratury: - Już tydzień czekam, aż Pańscy pracownicy przeniosą akta na drugą ulicę. Po raz kolejny gwałcone są moje prawa.
- Nie jestem w stanie skomentować poważnie stanowiska poznańskiej prokuratury. Może prokuratorzy powinni wrócić do szkoły - gromi Jakub Wende, obrońca Romana Giertycha.
Adwokat Roman Giertych i biznesmen Ryszard Krauze wyprowadzili 92 mln zł z giełdowej spółki Polnord - uważa poznańska prokuratura. Ale sąd nie dopatrzył się przestępstwa.
Poznańska prokuratura nie może uwierzyć, że sąd wyrzucił do kosza wnioski o aresztowanie podejrzanych. Przekonuje, że w innych, podobnych sprawach sądy się tak nie zachowują.
Jest doktorem nauk prawnych, autorką prac o korupcji. Wizytator pisze o niej: "Nie boi się trudnych rozstrzygnięć. Wykazuje się sporą odwagą". Kim jest poznańska sędzia Renata Żurowska, która odmówiła aresztowania podejrzanych w sprawie Polnordu, w tym biznesmena Ryszarda Krauzego?
Poznańska prokuratura domagała się aresztowania pięciu podejrzanych, w tym znanego biznesmena Ryszarda Krauzego. Ale w sobotę wieczorem sędzia Renata Żurowska wyrzuciła prokuratorskie wnioski do kosza.
- Roman Giertych w ramach rzekomych usług adwokackich uzyskał z przestępstwa 2,4 mln zł - przekonywał w sobotę szef poznańskiej prokuratury. Poinformował o ustaleniach śledztwa i uciekł z konferencji prasowej.
Copyright © Agora SA