Jej zachowanie należy ocenić jako incydentalne. Sąd wziął również pod uwagę pozytywną prognozę kryminologiczną - wyjaśnia warunkowe umorzenie postępowania rzecznik kaliskiego sądu, Marek Urbaniak. - To oburzające - mówią rodzice.
Aktorka, która grała z Rolandem Nowakiem: - Dostałam z pięści w twarz. Gdy do mnie podszedł, powiedziałam mu tylko: "Chcesz mnie zabić? No, zabij mnie". Ocknął się.
Magdalena Czyż próbuje zamknąć usta osobom uwikłanym w opresyjny mechanizm zależności, który sam w sobie zmusza do milczenia. Uderza we wszystkie ofiary, które dźwigają jeszcze latami poczucie krzywdy i traumę.
- Chcemy sprawiedliwości dla Lizy. Chcemy realnych działań rządu w zapobieganiu przemocy wobec kobiet - apeluje Zuza Kamińska, graficzka, organizatorka cichego protestu w Poznaniu.
Ojczym sadysta odsiaduje już wyrok za znęcanie się nad Kacprem z Lubonia. Wkrótce może też siedzieć za przemoc wobec żony.
- To jest plaga, z którą od lat walczymy. Nie ma na to zgody miasta ani mieszkańców. Strażnicy miejscy zamalowywują napisy, dzień później pojawiają się kolejne - mówi Sandra Jankowska, rzeczniczka urzędu miasta
Jeszcze w czwartek rzecznik wojewody mówił o 12 dzieciach z "wyraźnymi śladami przemocy". W piątek ta liczba była już nieaktualna. Rodzice zastępczy z Łęgowa zaprzeczają znęcaniu się nad dziećmi. Prokuratura postawiła im zarzuty, sąd aresztował.
Szymon i Marzena wspólnie uczestniczyli w zgwałceniu 14-latki ze szczególnym okrucieństwem - orzekł sąd w Poznaniu. Psychologowie podkreślali ich demoralizację, ale sąd nie był surowy.
Nie pomogły łzy, świąteczne kartki i powoływanie się na biedę. Sąd w Poznaniu wysyła do więzienia rodzinę Strablów, która zgotowała piekło nieporadnej krewnej.
Pedagodzy i dyrekcja protestują przeciwko mowie nienawiści kierowanej pod ich adresem. To pokłosie sprawy niepełnosprawnego Kuby, który został skrępowany na wózku inwalidzkim podczas zajęć w szkolnej świetlicy
Nieporadna 65-latka mieszkała w Śremie niedaleko Poznania. Krewni znęcali się nad nią zamiast opiekować. Adwokaci próbują tłumaczyć to biedą.
Chwyciła za włosy i przewróciła, potem wsiadła na rower i odjechała - świadkowie pogrążają księgową z Poznania oskarżoną o chuligański atak. Nikt nie potwierdza jej wersji.
- Niespodziewanie wparowaliśmy do świetlicy i zobaczyliśmy syna, który nie może się poruszać - opisuje Ditta Napierała. Specjaliści: - To po prostu przemoc
Tomasza B. policjanci wprowadzili do sali rozpraw w kajdankach. Wyszedł już bez nich. Dziennikarzom pokazał przedramię, na którym wytatuował imię byłej partnerki.
W sobotę mieszkance Poznania spalono samochód i zniszczono salon fryzjerski. We wtorek policja zatrzymała jej byłego partnera. - Zebraliśmy dowody - mówi rzecznik policji.
W sobotę mieszkance Poznania spalono samochód i zdemolowano salon fryzjerski. W poniedziałek sprawca nadal był na wolności, choć kobieta wskazała, kogo podejrzewa. Czy musi dojść do tragedii?
Brutalne pobicie Łukasza Rafałki pozostaje jedną z najciemniejszych kart w historii wielkopolskiej policji. Prokuratura powiązała z nim kolejnych policjantów z Poznania. Udało się to dzięki rozbiciu zawodowej solidarności.
Rozebrana do naga musiała tańczyć przed obcymi ludźmi, a jej zdjęcia w wyzywającym makijażu i stroju lądowały na portalach randkowych - to tylko jeden z szokujących opisów rodzinnego dramatu.
Chciała mnie zabić - mówi o niedowidzącej Mai Sobczak rowerzystka oskarżona o chuligański atak w Poznaniu. Nie przeprasza i niczego nie żałuje. Jej prawniczka odpycha dziennikarzy i wzywa policję.
Lidia z Gostynia odrzuciła zaproszenie na walentynkową kolację. Prześladowca, którego poznała w internecie, zaplanował zemstę. Zaczaił się zamaskowany przed restauracją, w strzykawce miał żrącą substancję.
Dziewczynka powiedziała, że mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka stała w drzwiach i odmierzała czas. Odsłaniamy wstrząsające ustalenia śledztwa poznańskiej policji i prokuratury.
Samozwańczy psycholog spod Poznania ma odsiedzieć tyle lat, ile trwało piekło jego pasierba - zdecydował sąd. Kacper z Lubonia połowę dzieciństwa spędził w wojskowym rygorze. Okrutne kary były torturami.
Dwa sądy i dwa różne wyroki w sprawie zabójstwa małego Marcela z Chodzieży. Pierwszy sąd chciał dać matce szansę na powrót do społeczeństwa. Drugi postanowił ją wyeliminować.
Matka Kacpra z Lubonia twierdzi, że mąż znęcał się także nad nią. - Próbuje się wybielać - uważa pracownica socjalna. Psycholożka: - Nie pomagamy na siłę.
Historia psychicznie i fizycznie maltretowanego 10-latka z Lubonia poruszyła opinię publiczną. Sąd w Poznaniu nie był wyrozumiały - ojczym Kacpra ma odsiedzieć w więzieniu tyle ile, ile trwał koszmar chłopca.
68-letni kierowca poznańskiego MPK mógł stracić wzrok, bo stanął w obronie zaatakowanego pasażera. Bandyci tłukli go do krwi - sąd skazał ich po błyskawicznym procesie.
W kaliskim sądzie zapadł wyrok o odszkodowanie za pobicie w szkole. Domagał się go ojciec dziewczynki pobitej przez kolegę ze starszej klasy. Władze Kalisza liczyły, że odszkodowanie zapłaci ubezpieczyciel, ale sąd wykazał winę szkoły, więc odszkodowanie po uprawomocnieniu się wyroku będzie musiało wypłacić miasto.
Bandyci pobili 68-letniego Tadeusza, gdy stanął w obronie zaatakowanego pasażera. Do pracy wrócił po trzech miesiącach, mimo że nie musiałby tego robić.
Psychiczne i fizyczne znęcanie się nad 10 dziećmi zarzuca prokuratura w Poznaniu 51-letniej Ukraince Svitlanie B. Kobieta była ich matką zastępczą. Uciekła z dziećmi do Poznania z zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.
Krępego napastnika zarejestrowały kamery monitoringu. Według ustaleń policji bawił się z ofiarą w tym samym klubie muzycznym przy al. Niepodległości w Poznaniu.
Torturowany paralizatorem Łukasz Rafałko mógł zginąć jak Igor Stachowiak. Przeżył, bo jeden z policjantów zarządził: "Przestańcie go bić".
Rodzice mają prawo spierać się o prawo do opieki nad dziećmi, ale nie można sięgać po bandyckie metody - uznał sąd w Poznaniu. Wśród skazanych są prywatny detektyw i rzekomy turysta.
Jeśli przez kilka minut można wyczytać coś z twarzy oskarżonego, to w przypadku Roberta H. na pewno nie była to skrucha. Zaczął się proces za psychiczne i fizyczne maltretowanie 10-letniego Kacpra, którego historia poruszyła Polskę.
Opinia publiczna była pod wrażeniem odwagi 10-letniego Kacpra z Lubonia. Jego ojczym zamienił mieszkanie w salę tortur. Na początek procesu zaczeka w areszcie. Prokuratura bada tymczasem nowe zarzuty.
- Jak się ocknąłem, autobus był już pusty. Wszyscy uciekli - opowiada "Wyborczej" Tadeusz, kierowca autobusu poznańskiego MPK. Bandyci pobili go, gdy stanął w obronie zaatakowanego pasażera.
Sąsiadka zobaczyła na ławce 10-letniego chłopca. Płakał, trzymał się za brzuch, miał odruchy wymiotne. Robert H. komentował z balkonu: "Co udajesz?". Ujawniamy nowe informacje w sprawie ojczyma sadysty z Lubonia
Zabójstwo dziecka poprzedziły fizyczne i psychiczne tortury. - Robili, co mogli - broni oskarżonych ich przyjaciel. Lekarka medycyny sądowej podważa tymczasem wersję obrony.
Kacper klęczał z wyprostowanymi rękoma, a w nocy zamiast na łóżku spał na podłodze. Marzł, ale nie wolno mu było się przykryć.
Mąż złapał mnie za szyję i uderzał moją głową w lodówkę. Ocknęłam się na podłodze. Kacper stanął nade mną: "Mamo, co robimy? Może pójdziemy na policję?". Miał więcej odwagi niż ja.
Danuta przez lata milczała. Dopiero po kilku dniach w bezpiecznym miejscu opowiedziała o swoim dramacie psychologowi. - Tylko żeby oni się nie dowiedzieli - prosiła.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.