W sobotę mieszkance Poznania spalono samochód i zdemolowano salon fryzjerski. W poniedziałek sprawca nadal był na wolności, choć kobieta wskazała, kogo podejrzewa. Czy musi dojść do tragedii?
- Od 20 lat jesteśmy ofiarami przemocy. Ojciec został skazany za znęcanie się, ale za kratki nie trafi. Mama jest uwięziona z oprawcą - mówi pan Robert. Policja mówi, że takie historie ma na uwadze, a ośrodki interwencji odbierają obecnie więcej telefonów z prośbą o pomoc.
Dzieci, które zostały porzucone w szpitalach albo odebrane rodzicom z powodu przemocy domowej, chorób psychicznych, alkoholu, narkotyków, powinny trafić jak najszybciej do rodzin zastępczych. Ale w Poznaniu brakuje takich domów, więc mieszkają tygodniami, a nawet miesiącami na szpitalnych oddziałach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.