- To przypomina horror. Gdzie nie spojrzysz, są fekalia: i na działce, i wewnątrz. Śmierdzi tak, że trudno przejść - opowiada mieszkaniec jednego z sąsiednich budynków. W tle tej historii są: ludzki dramat, alkohol i bezradność służb.
Sylwiusz Jakubowski, wójt Żelazkowa w Wielkopolsce, w piątek po raz drugi w tym tygodniu został wywieziony radiowozem z pracy. Był pijany, pojechał prosto do policyjnej izby zatrzymań.
Policja już po raz trzeci zastała Sylwiusza Jakubowskiego w pracy pod wpływem alkoholu. I po raz trzeci wójt Żelazkowa pod Kaliszem oświadczył, że jest na urlopie. Trzeźwieć zaczął w policyjnej izbie zatrzymań.
Nie ma miesiąca bez skandalu z udziałem Sylwiusza Jakubowskiego, wójta Żelazkowa pod Kaliszem. Gdy do urzędu przyjechała policja, wydmuchał trzy promile. Ale znów mu się upiekło.
Wójt Żelazkowa zwyzywał na dożynkach powiatową radną, ale prokurator z Kalisza nie chciał go ścigać. Nie widział w tym interesu publicznego. Głos zabrali przełożeni z prokuratury okręgowej.
Wójt Żelazkowa Sylwiusz Jakubowski zwyzywał na dożynkach powiatową radną. Prokurator Sławomir Joachimiak z Kalisza okazał się dla niego nadzwyczaj wyrozumiały.
Ma na koncie pijackie awantury, przemoc domową i poniżanie podwładnych. Kto się nie ugnie, traci pracę i płaci zdrowiem. Ale mieszkańcy Żelazkowa pod Kaliszem kochają swojego wójta.
Radni nie zwiększą liczby pozwoleń na sprzedaż wina w sklepach na Starym Rynku. Kontrowersyjny projekt wycofała we wtorek z programu sesji wiceprezydent Katarzyna Kierzek-Koperska.
- Miasto chce, żeby alkohol był bardziej dostępny. To nieporozumienie - mówi Lidia Koralewska, radna osiedlowa ze Starego Miasta. Urzędnicy proponują, żeby zwiększyć liczbę zezwoleń na sprzedaż wina w sklepach, mimo że zadaniem miasta jest ograniczanie, a nie zwiększanie dostępności alkoholu.
Już wkrótce poznaniacy mogą być skazani w sklepach na wybór między piwem a wódką - ostrzegają urzędnicy. Chcą zwiększyć liczbę zezwoleń na sprzedaż w sklepach wina, mimo że zadaniem miasta jest ograniczanie, a nie zwiększanie dostępności alkoholu.
Ponad 4 tys. osób weźmie udział w programie profilaktyki alkoholowej i narkotykowej dla młodzieży, który organizuje miasto. - Nie wystarczy powiedzieć młodzieży: "nie bierzcie dopalaczy", trzeba mieć na to jakiś pomysł - mówi wiceprezydent Jędrzej Solarski.
- Kobiety dużo rzadziej korzystają z pomocy przy wyjściu z alkoholizmu. Powodem jest wstyd i podejście społeczeństwa. Pijana kobieta budzi obrzydzenie, złe komentarze. Bardziej niż pijanego ojca, dzieci wstydzą się pijanej matki - mówi Maria Skommer, psycholog, która pracuje z osobami uzależnionymi. I dodaje, że kiedy kobieta wpada w alkoholizm, choruje cała jej rodzina, a jedynym sposobem uwolnienia się z nałogu jest terapia.
- Według opinii publicznej uzależniona od alkoholu kobieta popełnia większe wykroczenie przeciwko moralności niż pijany mężczyzna. Bariery utrudniające kobietom podjęcie leczenia znajdują się w środowisku, w opinii publicznej - o uzależnieniu mówi Katarzyna Łukowsk, psycholog, zastępca dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.