- Na biurku dyrektora leży kodeks karny i kodeks postępowania administracyjnego. Gdy idziemy do niego, informuje o odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań i cytuje, że grozi za to kara pozbawienia wolności - mówią uczniowie Zespołu Szkół Handlowych w Poznaniu.
Ze szpitala w Turku odeszli ostatni czterej interniści. Mieli dość pracy ponad siły. Od jesieni prosili o zatrudnienie lekarzy do pomocy, ale rządzący w powiecie PiS nic z tym nie zrobił. Internistów nie ma, oddział nie działa, szpital w Turku podrzuca chorych sąsiednim powiatom.
- Powinna stanąć przed prokuratorem - mówią o swojej dyrektorce pracownicy DPS w Kaliszu. Zmarła tam jedna czwarta mieszkańców. Pracownicy zarzucają dyrektorce lekceważenie zagrożenia i ukrywanie pierwszych zakażeń koronawirusem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.