Zagrożenie było ogromne - przyznaje inspektor nadzoru budowlanego Paweł Łukaszewski. - Na szczęście udało się opanować sytuację, a podczas rozbiórki zniszczonej części komina budowlańcom nie spadła ani jedna cegła.
Kilkadziesiąt lat górował nad Jarocinem. Zniknął w 12 sekund. Pirotechnicy wysadzili komin na terenie byłej fabryki mebli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.