Inflacja, rosnące stopy procentowe i coraz większe problemy z dostaniem kredytu. To powoduje, że kupno mieszkania staje się prawdziwym wyzwaniem. Analitycy Otodom sprawdzili, pod jakimi warunkami w największych miastach opłaca się walczyć o kredyt, a kiedy lepszą opcją jest najem.
Koszty budowy rosną, a zdolności obsługi zadłużenia maleją. W takiej sytuacji trzeba szybko pozbyć się nieruchomości, nawet jeśli miał to być dom marzeń. W Wielkopolsce nie jest jeszcze aż tak źle, ale prognozy są pesymistyczne.
Ceny mieszkań u deweloperów w Poznaniu zbliżają się już do 10 tys. zł za metr kwadratowy. I taniej być nie chce, choć zainteresowanie kupujących spada na łeb na szyję. To efekt inflacji i nowych ograniczeń nałożonych na banki przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Obiad na mieście? Nie pamiętam, kiedy jedliśmy. Do kina już nie chodzimy. Zawsze śmiałam się z ludzi, którzy przeglądają gazetki promocyjne. Dziś sama to robię - opowiada 35-letnia Ania. Rata jej kredytu wzrosła ostatnio z 1400 do 2200 zł
- Dla mnie dom to ludzie, rodzina, przyjaciele i zwierzęta, a nie liczba mebli czy metrów kwadratowych. Skupiam się maksymalnie na pracy, metraż zupełnie mi odpowiada - mówi najemczyni najsłynniejszej ostatnio kawalerki w Poznaniu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.