Minister finansów odmówił dodatkowej pomocy dla Kalisza. Prezydent miasta skarżył się na opłakany stan budżetu przez zmniejszanie subwencji. Samorządy traciły dochody za sprawą decyzji rządów PiS, ale Krystian Kinastowski kontynuuje koalicję z partią Kaczyńskiego.
Zadłużenie miasta przekracza obecnie 1,7 mld zł. - Bez brania kredytu lub emisji obligacji nie poradzimy sobie i będziemy musieli ograniczyć inwestycje - przyznał Piotr Husejko, skarbnik miasta Poznania.
W kwietniu wiceprezydent Grzegorz Kulawinek zapewniał, że Kalisz nie planuje zaciągania kolejnych kredytów. I tu niespodzianka. W maju pojawiła się uchwała w sprawie emisji obligacji w wysokości 20 mln zł. Dług, który władze Kalisza chcą zaciągnąć w tym roku, mają zacząć spłacać dopiero w 2030 roku.
Sprzedawcy obligacji GetBacku obiecywali klientom bezpieczną lokatę kapitału i wysokie zyski. Tysiące ludzi straciły 2,5 mld zł. Precedensowy wyrok w tej sprawie zapadł w Poznaniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.