Jadwidze Wieland prokuratura zarzuca "przywłaszczenie utworu innego twórcy i przedstawienie go jako własnego" komisji konkursowej, która wybierała nowego dyrektora szkoły. Sąd ma teraz postanowić, czy potrzebny będzie biegły. Powołania eksperta domaga się obrona.
Sinolożka Anna K. skopiowała pracę australijskiej badaczki - potwierdził w sądzie drugi recenzent. Robił przy tym wszystko, by nie nazwać kradzieży plagiatem: - Jestem tylko osobą prywatną.
Burmistrz Środy Wielkopolskiej z powodu plagiatu Jadwigi Wieland konkurs unieważnił. Tę decyzję podważył jednak wojewoda wielkopolski Michał Zieliński. Uznał, że to burmistrz "naruszył przepisy rozporządzenia MEN w sprawie regulaminu konkursu na stanowisko dyrektora".
- Praca doktorska Magdaleny G. jest podręcznikowym przykładem plagiatu ukrytego - podkreśla sędzia. Żonie eksposła zależało na doktoracie, bo ma własną uczelnię i mogłaby zostać rektorem.
Chodzi o zarzuty Aldy Sigmundsdóttir, islandzkiej autorki, która zarzuciła blogerom Adamowi i Marcie Biernatom, że skopiowali 90 proc. jej książki. Pozycję "Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów" opublikowało Wydawnictwo Poznańskie
Alda Sigmundsdóttir, islandzka autorka, zarzuca blogerom Adamowi i Marcie Biernatom plagiat. "Skopiowali 90 proc. mojej książki" - twierdzi. Chodzi o ich książkę "Rekin i Baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów".
Copyright © Agora SA