Liczba mandatów powinna być większa w Poznaniu, a także we Wrocławiu, w Trójmieście i Słupsku oraz w okręgu podwarszawskim. To oficjalne stanowisko PKW
Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, poseł Sterczewski jest politykiem i nie jest nim zarazem. Przeszedł długą drogę, publiczne występy dodały mu odwagi, przestał się jąkać, ale nadal pozostał tym samym Frankiem, którego znali poznaniacy.
PiS podnosi pensje parlamentarzystom, a w kolejce są już podwyżki dla prezydenta RP i jego poprzedników. Przy okazji - więcej mają też zarabiać samorządowcy. Tyle tylko, że - gdy wybuchł skandal związany z premiami dla ministrów Beaty Szydło - ta sama władza obcięła też wypłaty samorządowcom.
Killion Munyama z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej zrezygnował z mandatu poselskiego, by objąć posadę w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych.
Można być aktywnym jak Adam Szłapka z KO. Można w sali sejmowej nic nie robić jak cały zastęp posłów PiS z Witoldem Czarneckim i Zbigniewem Hoffmannem na czele. Ale można też zaangażować się w obronę biskupa, który chronił księdza pedofila, jak zrobił to poseł Jan Mosiński z PiS.
Zalecenia Państwowej Komisji Wyborczej po ostatnich wyborach parlamentarnych są jasne: w okręgu poznańskim powinniśmy wybierać 11, a nie 10 posłów. Zwiększyła się bowiem liczba mieszkańców. Decyzja należy teraz do Sejmu.
Copyright © Agora SA