Poznańskie uczelnie wyższe już wiedzą, ile osób chce studiować na oferowanych przez nie kierunkach. Kandydaci czekają na ogłoszenie list.
- Nie ma potrzeby, by aplikację jednej osoby weryfikowało kilka komisji rekrutacyjnych - mówi Agnieszka Misztal, prorektorka Politechniki Poznańskiej. Przyszli studenci płacą tam tylko 85 zł.
W Poznaniu tylko Politechnika Poznańska pobiera jednorazowo 85 zł i kandydujący mogą starać się o miejsce na wszystkich kierunkach. Na innych uczelniach 85 zł kosztuje aplikacja na jeden kierunek.
W ofercie poznańskich uczelni i szkół wyższych pojawiło się sporo nowości. Można studiować m.in. elektroenergetykę na Politechnice Poznańskiej, pedagogikę korekcyjną na Akademii Nauk Stosowanych czy nowe media w komunikacji na Uniwersytecie Adama Mickiewicza
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ogłosił w poniedziałek listy kandydatów zakwalifikowanych na pierwszy rok studiów. Próg na prawo w Poznaniu niewiele różni się od progu na prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Kandydaci, którzy chcą studiować na UAM, mieli czas do 11 lipca na wybranie kierunku oraz przypisanie opłaty rekrutacyjnej. - Do 18 lipca komisje rekrutacyjne rozpatrzą blisko 30 tys. wniosków o przyjęcie na studia - informuje uczelnia.
Chętni do podjęcia studiów na największej uczelni wyższej w Poznaniu w nowym roku akademickim mogą wybierać spośród 125 kierunków oraz ponad 200 specjalności. W ubiegłym roku największą popularnością cieszyły się psychologia i prawo, a na filologię koreańską dostali się tylko kandydaci z maksymalną liczbą 100 punktów.
W tym roku o indeks na studiach stacjonarnych na UAM w Poznaniu starało się ponad 25 tys. kandydatów na niecałe osiem tysięcy miejsc. Najbardziej popularne okazały się psychologia oraz prawo, a progi punktowe w tym roku były wyższe od ubiegłorocznych.
Choć rzeczniczka uniwersytetu zaznacza, że rekrutacja jeszcze trwa, już wiadomo, ilu obcokrajowców zostało przyjętych na studia w Poznaniu. Wśród nich zdecydowaną większość stanowią obywatele Białorusi.
Minister edukacji na razie nie podaje, co konkretnie miałoby się zmienić. Krytykuje za to tzw. umiędzynarodowienie polskich uczelni. Wszystko to w odpowiedzi na zamieszanie związane z rekrutacją na UAM w Poznaniu
Ponad pół tysiąca z 1740 kandydatów spoza Polski potwierdziło chęć studiowania na UAM w Poznaniu. W sumie o indeks na stacjonarnych studiach starało się ponad 25 tys. kandydatów.
"UAM jest i będzie uniwersytetem dla wszystkich" - pisze w oficjalnym stanowisku prof. Bogumiła Kaniewska, rektorka uniwersytetu w Poznaniu. To jej odpowiedź na ksenofobiczne komentarze dotyczące tegorocznej rekrutacji na studia, w której na listach osób zakwalifikowanych znaleźli się kandydaci ze wschodnio brzmiącymi nazwiskami.
- Nie ma zgody na wykorzystywanie procesu rekrutacji do głoszenia ksenofobicznych haseł - mówi rzeczniczka UAM, komentując m.in. baner, powieszony przy rektoracie z napisem "UAM dla Polaków". Po ogłoszeniu wyników rekrutacji internet zalała fala komentarzy, że poznański uniwersytet przyjął studentów m.in. z Ukrainy i Białorusi kosztem polskich maturzystów.
W tym roku ponad 25 tys. kandydatów z całej Polski starało się o indeks UAM w Poznaniu. Uczelnia przygotowała niecałe osiem tysięcy miejsc i właśnie opublikowała wyniki rekrutacji.
Rezygnacja z egzaminów, zdalne składanie dokumentów i listy motywacyjne - to uroki rekrutacji na studia wyższe w pandemii. Największa uczelnia w Poznaniu przyszłym studentom oferuje 123 kierunki i 77 specjalności.
Jak wykorzystać obierki warzyw w zdrowej diecie? Czym zastąpić plastik i węgiel? Jak budować rzeczne autostrady? Nowe kierunki na poznańskich uczelniach odpowiadają na największe wyzwania współczesności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.