- Jeśli któraś z ofiar pedofilii w Kościele poczuła się tym dotknięta, to takie osoby przepraszam - tak po dwóch dniach tłumaczy swój wpis senator Jan Filip Libicki z PSL-u.
Jan Filip Libicki jak żaden inny polityk powinien być czuły na ludzką krzywdę. Niestety, w sprawie ofiar kościelnej pedofilii wyżej nad empatię postawił medialny rozgłos i obronę instytucji w przegranym temacie. Teraz od jego słów odcina się nawet PSL - partia, do której należy.
Mógłby Pan uprzejmie nie kompromitować całego paktu senackiego, zanim on jeszcze de facto powstał? Boli Pana, że ofiary pedofilii w Kościele mają głos? - apeluje do senatora PSL Anna-Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy.
Katolicki publicysta Tomasz Terlikowski wystąpił w roli krytycznego komentatora w głośnym reportażu o papieżu Janie Pawle II. Na spotkaniu w duszpasterstwie w Poznaniu nie wystąpi. Terlikowski pisze, że kuria odwołała to spotkanie.
Wiem, że dyrekcja szpitala i lekarze mają na co dzień masę poważniejszych medycznych problemów na głowie, a jednak na tę operację dobrze byłoby znaleźć chwilę: z automatu na parterze lecznicy trzeba wyciąć - niczym złośliwy guz - fatalne lektury autorstwa Stanisława Michalkiewicza i Tomasza Terlikowskiego. Bo czy to są książki godne miejskiego szpitala w Wolnym Mieście Poznaniu?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.