Zoo w Poznaniu uratowało zwierzęta z azylu spod Kijowa oraz z Odessy. W sumie to osiem lwów, sześć tygrysów i dwa karakale. Choć niektóre muszą być przetransportowane do innych ogrodów zoologicznych, jest szansa, że część drapieżników zostanie w stolicy Wielkopolski.
W 2019 r. zwierzęta cudem uniknęły śmierci. Dzisiaj tygrysy Gogh i Kan są bezpiecznie, zdrowe i mieszkają w komfortowych warunkach w poznańskim zoo. Zwiedzający będą mogli odwiedzić Nieumarłych 4 lipca.
Powiatowy lekarz weterynarii w Śremie przez dekadę tolerował nielegalną hodowlę dzikich zwierząt. Prokuratura oskarża go teraz o niedopełnienie obowiązków i narażenie mieszkańców na poważne niebezpieczeństwo.
Ten wyrok narusza prawo własności - przyznaje sąd i odbiera nielegalnemu hodowcy blisko 40 niebezpiecznych zwierząt. To bardziej dolegliwe niż skromna grzywna.
Śledczy przez półtora roku badali, czy dyrektorka poznańskiego zoo miała prawo wykastrować dwa tygrysy. Postawili zarzuty, które teraz wycofują. - Zawsze kieruję się dobrem zwierząt, ale prokurator nie chciał mnie słuchać - mówi Ewa Zgrabczyńska.
Żałoba w poznańskim zoo. Weterynarze nie byli w stanie uratować tygrysa Gideona. W lipcu skończyłby pięć lat. Jego brat bliźniak musi przejść pilnie badania.
Pięć uratowanych z nielegalnego transportu tygrysów od tygodnia aklimatyzuje się w azylu międzynarodowej organizacji Adwokaci Zwierząt (AAP Foundation) w Hiszpanii. Nowy dom tygrysów leży 7,5 km na południe od miejscowości Villena w regionie Alicante. Jak im się tam żyje? Sprawdzę to. Ruszam w podróż we wtorek wieczorem
Pięć z siedmiu tygrysów uratowanych z transportu, który utknął na granicy polsko-białoruskiej, wyruszy w sobotę do azylu w Hiszpanii. Z tego powodu ogrodu zoologicznego nie można w sobotę zwiedzać.
- Uratowaliśmy tygrysy, zrobiliśmy miastu wielką promocję. To, co robią miejscy urzędnicy, to czysta złośliwość - mówi dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska. Władze Poznania właśnie obcięły jej o 30 proc. premię.
O wprowadzenie zakazu organizowania widowisk cyrkowych i zaostrzenie kontroli przewozu dzikich zwierząt w Europie dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska apelowała w czwartek podczas debaty w Parlamencie Europejskim, która odbyła się pod hasłem "Szczyt kryzysu - jak rozwiązać problem z ratowaniem zwierząt dzikich i zagrożonych wyginięciem".
Rosjanin, który organizował transport tygrysów, zatrzymany na granicy polsko-białoruskiej, wyszedł z aresztu. Zdecydował o tym sąd w Lublinie.
Dwa uratowane z polsko-białoruskiej granicy tygrysy zostaną w Poznaniu. Pozostałe pojadą do innego kraju. - Dalszy transport tygrysów jest uzależniony od ich stanu zdrowia i kondycji - poinformował zastępca prezydenta Poznania Bartosz Guss.
- Tygrysy były upakowane w skrzynie tak, że nie mogły się ruszyć. Leżały we własnych odchodach, w zimnie, obklejone ekskrementami, bez jedzenia i picia. Przyjechały do nas umierające z powodu wyniszczenia organizmu - mówiła w czwartek dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.