Zdaniem mieszkańców opłaty są niesprawiedliwe, nieprawidłowo skalkulowane, za wysokie. Boją się kolejnych podwyżek. I zwracają uwagę na astronomiczne ich zdaniem koszty funkcjonowania dwuosobowego zarządu spółki, które przekraczają 1 mln zł rocznie
- Czynsz za mieszkanie trzypokojowe kosztować mnie będzie miesięcznie 2300 zł - opowiada pan Wojciech, jeden z lokatorów tych bloków Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Jak dodać do tego zaliczki na ogrzewanie, robią się z tego wolnorynkowe stawki najmu, a przecież tu mieszkają osoby gorzej sytuowane.
Inflacja wciąż wzrasta i wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie się to nie zmieni. - Rynek oczekuje wzrostu inflacji dla żywności na poziomie 20-25 proc. w perspektywie 3-4 miesięcy - mówi Sebastian Stępień, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu
Najwięcej powodów do niezadowolenia mają kierowcy aut na gaz, bo cena za ten rodzaj paliwa wzrosła w ciągu rok aż o 42 proc. Benzyna podrożała z kolei o 20 proc. Wszyscy więcej płacimy za jedzenie. Na tak bardzo kojarzoną z majówką i grillem kiełbasę śląską wydamy o 17 proc. więcej.
"W tym roku Poznań będzie musiał zapłacić o 70 proc. więcej za energię elektryczną i ponad trzykrotnie więcej za gaz. Te ogromne podwyżki odbiją się poważnie na funkcjonowaniu miejskich jednostek" - poinformował na Facebooku prezydent Jacek Jaśkowiak. Scenariusz jest więc ponury.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.