Prezes Lecha Poznań Karol Klimczak jest doktorem nauk ekonomicznych, więc potrafi kalkulować. Uznał, że opłaca mu się nie drażnić kiboli, a ich zadymy wrzuca w koszty. Z krzywdą poparzonej racą 17-latki będzie tak samo.
Lech Poznań zostanie surowo ukarany za zachowanie swoich kiboli, które doprowadziło do przerwania meczu z Legią Warszawa. Kolejorzowi grożą nie tylko zamknięcie stadionu i potężne kary finansowe, ale też odjęcie punktów i nawet wykluczenie z rozgrywek Ekstraklasy.
Poznański klub wydał oświadczenie w sprawie zadymy w Bydgoszczy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.