- Jeśli woda będzie na każdej działce, wzrosną opłaty - mówi działkowiec Andrzej. Zarzuca zarządowi brak dokładnego kosztorysu planowanej inwestycji. - Mamy XXI w. i ludzie chcą mieć wodę w domkach - argumentuje prezeska zarządu ROD Karolina...
Pierwszy strzał wywołał szalone emocje, które zaczęły rządzić tłumem. W czerwcu 1956 roku zginęło w Poznaniu według różnych szacunków kilkadziesiąt, a może nawet sto osób. Kilkaset zostało rannych. Zobacz co się stało, że pracowity, spokojny Poznań...
Muzeum Poznańskiego Czerwca 1956 nie zajmuje najwyższych miejsc w przewodnikach z atrakcjami turystycznymi, ciągle jest mało znane w kraju, a zdecydowanie warto je odwiedzić. Nie tylko po to, by zobaczyć pamiątki po proteście z 1956 roku - także by...
- Cały czas jest możliwość postawienia przed sądem osób odpowiedzialnych za użycie broni lub przemoc w Poznańskim Czerwcu. Czyny te nadal nie są przedawnione, traktowane są bowiem nie tylko jako zbrodnie komunistyczne, ale i jako zbrodnie przeciwko...
28 czerwca 1956 roku w Poznaniu zakończył się wojskową pacyfikacją miasta i co najmniej 58 zabitymi oraz setkami rannych. Poznański Czerwiec 1956 to dziś wydarzenie tak samo ważne w dziejach Poznania, jak powstanie wielkopolskie.
Miejsca, w których rozgrywały się wydarzenia Czerwca 1956 w Poznaniu.
Budynek Sądu Wojewódzkiego (dziś Sądu Okręgowego) przy Alejach Marcinkowskiego stał się areną walki prokuratury z obrońcami uczestników Czerwca. Władza poniosła w tej bitwie dotkliwą porażkę.
W pomieszczeniach garnizonowych lotniska na zachodnim skraju Poznania władze zorganizowały obóz, w którym przetrzymywano aresztowanych poznaniaków, podejrzanych o udział w buncie. Wielu z nich bito i torturowano.
Szpital Miejski nr 2 na Jeżycach z powodu walk demonstrantów o położoną niedaleko siedzibę Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego stał się najważniejszą placówką, w której ratowano rannych poznaniaków. To tutaj w heroicznych warunkach...
Na teren trwających w czerwcu Międzynarodowych Targów Poznańskich weszły tysiące demonstrantów, zmierzających do centrum Poznania. W ten sposób chcieli dotrzeć do zagranicznych gości - i dziennikarzy. Ta strategia okazała się skuteczna.
"Całą Polską wstrząsnął poznański dramat. Na krwi i żałobie żerować może tylko wróg" - słychać komentarz lektora Polskiej Kroniki Filmowej, której fragment wyświetlany jest w Muzeum Czerwca 1956 na nowej wystawie "Jeśli ludzie zamilkną, kamienie...
Siedziba poznańskiej bezpieki na ul. Kochanowskiego nie otwarła drzwi przed demonstrantami. Na rozkaz dowództwa funkcjonariusze zastawili drzwi wejściowe szafami pancernymi i czekali na atak z bronią w rękach.
Choć nie trzymano tu robotniczej delegacji, demonstranci wyważyli bramę i uwolnili ćwierć tysiąca więźniów. Zdobyli też tutaj pierwszą broń - głównie karabiny, których użyto przeciwko siedzibie UB.
Spod tej bramy wyruszyli 28 czerwca 1956 r. rano do centrum Poznania robotnicy protestujący przeciwko polityce władz. Nikt wtedy nie myślał o walce - tylko o zmuszeniu władzy do rozmów.
To tutaj 28 czerwca 1956 r. w godzinach przedpołudniowych kilkadziesiąt tysięcy ludzi oczekiwało na przybycie premiera Józefa Cyrankiewicza i szefa partii. Nie doczekali się.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.