- Widzimy, jak cierpicie, ale zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Nie możecie się poddać" - mówił Igor, jeden z poznańskich aktywistów. Podczas jednej z ukraińskich piosenek zebrani na placu zapalili latarki w telefonach.
- To wybór między dobrem a złem, światłem a ciemnością. Ludobójstwo, tortury, manipulacje - to oblicze Rosji - mówili w niedzielę na pl. Mickiewicza uchodźcy z Ukrainy. Około 100 Ukraińców protestowało tam przeciwko rosyjskiej agresji.
To było zderzenie dwóch światów. Przed Zamkiem w Poznaniu wstawieni kibice Lecha krzyczeli "Legia to stara k...". A tuż obok, pod Poznańskimi Krzyżami kilkaset osób oddawało hołd tym, którzy w Ukrainie stracili życie z rąk rosyjskich okupantów. - Tych zbrodni nie da się wyrazić słowami - mówiła poruszona Maria Andruchiw z Ukraińskiej Wiosny.
Kilkuset Białorusinów i Polaków przeszło w niedzielę ulicami Poznania - z placu Mickiewicza na plac Wolności. Skandowali: "Precz z Łukaszenką", "To nie nasz prezydent", "Wygramy".
Piknik odbędzie się na placu Adama Mickiewicza w Poznaniu o godz. 11 we wtorek. "Rano podpiszcie się na liście strajkowej i przyjdźcie" - pisze organizatorka wydarzenia, "Babka od histy". Piknik ma być wsparciem dla strajkujących od 8 kwietnia nauczycieli, którzy o tej samej godzinie zaczną protestować w Warszawie.
Na placu Mickiewicza w Poznaniu stanęły specjalne ławki, które mają uniemożliwić niespodziewany wjazd samochodu w zgromadzony tam tłum. Wcześniej w tym celu miasto postawiło betonowe donice na ulicy Półwiejskiej.
- Problem aborcji to nie tylko problem wolności. Jesteśmy wykorzystywane, a reprodukując społeczeństwo, stanowimy zaplecze systemu kapitalistycznego. Wychowywanie dzieci jest pomijane w dyskusji ekonomicznej - mówiła jedna z uczestniczek przemarszu.
Czyn polskich żołnierzy z 1920 r. powinniśmy doceniać również i teraz, bo to przykład ofiarności i szczególna lekcja patriotyzmu - mówiła wicewojewoda Marlena Maląg podczas uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego.
To tutaj 28 czerwca 1956 r. w godzinach przedpołudniowych kilkadziesiąt tysięcy ludzi oczekiwało na przybycie premiera Józefa Cyrankiewicza i szefa partii. Nie doczekali się.
- My chcemy żyć, nie wegetować. Na szczęście mamy w Sejmie są uparte - mówił w Poznaniu Bartek, chłopak, który porusza się na wózku. Na placu Mickiewicza odbyła się pikieta poparcia dla protestujących w Sejmie osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów.
To ostatnie dni z możliwością parkowania pod pomnikiem wieszcza. Od lipca ZDM Poznań nie będzie zezwalał na zamianę pl. Mickiewicza w parking dla gości wydarzeń kulturalnych. W zamian przypomina o parkingu pod rondem Kaponiera.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.