Manifestację pod hasłem "Śmierć wrogom Ojczyzny" Aleksander Jabłonowski vel Wojciech Olszański organizuje w Kaliszu 11 listopada. Obywatele RP apelują do prezydenta miasta o rozwiązanie zgromadzenia
Ogólnopolskie demonstracje przeciwko próbie wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej to reakcja na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że prawo unijne jest niezgodne z polską konstytucją. Podczas protestu w Warszawie grupa narodowców zagłuszała wypowiedzi bohaterek powstania warszawskiego. - Jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak się zachowywać? - komentuje poseł Adam Szłapka i składa wniosek do prokuratury.
Grupa zamaskowanych mężczyzn zakłóciła pokojowy piknik organizowany przez działaczy lewicy. Odpalali petardy, śpiewali wulgarne przyśpiewki. Wśród nich rozpoznano znanego w mieście działacza Młodzieży Wszechpolskiej.
Tamara Olszewska, nauczycielka historii z Poznania, uniewinniona od zarzutu znieważenia w internetowym artykule organizatorów Marszu Niepodległości.
Organizatorzy Marszu Niepodległości sięgają po okryty złą sławą przepis, by skazać nauczycielkę historii z Poznania. - Mój dziadek zginął w Auschwitz. Wiem, o czym mówię - odpowiada nauczycielka.
Narodowcy zbierali podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, która zakaże Polsce rozliczania się z pożydowskiego majątku. Z głośników straszyli biedą i głodem polskich dzieci.
Kilka tysięcy ludzi przeszło w sobotę ulicami Poznania w kolorowym Marszu Równości. Próbowała zablokować go garstka narodowców, którzy najpierw z krzyżami w rękach odmówili różaniec, a potem obrażali uczestników marszu.
"Zabijemy was!", "Polska cała tylko biała!" - takie okrzyki wznosili w centrum Poznania narodowcy. Policja miała ich zidentyfikować, ale śledztwo właśnie umorzono.
Pub Reduta działa od kilku miesięcy przy ul. Strzałowej 7 w Poznaniu. Prowadzą go i spotykają się tam poznańscy narodowcy. W nocy z czwartku na piątek w lokalu nieznani sprawcy wybili sześć szyb.
Poznański anarchista poszedł zgłosić wybicie szyby w kawiarni, a wyszedł z komisariatu z zarzutem za głośne trzaśnięcie drzwiami. Gdy trzeba ścigać publiczne nawoływanie do nienawiści, policjanci takiej determinacji nie wykazują
Tomasz Kuś, wokalista zespołu Nordica śpiewający rasistowską piosenkę o białej dumie i białym honorze, wystąpi w sobotę w poznańskim pubie Reduta. To ulubiony lokal miejscowych narodowców, odwiedzany chętnie także przez posłów PiS-u.
Policja biernie przysłuchiwała się łamaniu prawa, a teraz ma problem z ustaleniem autorów rasistowskich okrzyków i śpiewów w centrum Poznania. Czy śledztwo zostanie umorzone?
Blisko trzech tygodni potrzebowały prokuratura i policja, by dojść do wniosku, że śpiewy i okrzyki narodowców w centrum Poznania łamią prawo. Teraz zaczyna się trudniejsze zadanie - trzeba ustalić tożsamość krzyczących. Policja może mieć z tym problem, bo łamaniu prawa przysłuchiwała się biernie.
Sześć dni po ulicznym festiwalu gróźb, bluzgów i rasistowskich haseł poznańska policja nadal nie zdecydowała, czy będzie ścigać narodowców i kiboli. - Tej grupie pozwala się na więcej, a to prowadzi do jej rozzuchwalenia - komentuje specjalista od mowy nienawiści.
"Kolejorz was wymorduje", "Z Poznania nie wyjedziecie", "Wyp... z pedałami", "Zabijemy was", "Polska cała tylko biała" - takie okrzyki wznosili przy biernej postawie policji narodowcy i kibole, którzy w środę zebrali się w odpowiedzi na pokojową, antyfaszystowską pikietę. Wszystko nagrały kamery
- Jesteśmy dyskryminowani w mediach narodowych. Nie ma nas tam w ogóle jako gości. Jesteśmy za to wciąż atakowani, zapraszani są goście, którzy mają islamofobiczne poglądy, mówią o nas źle, a my nie mamy szansy się bronić - uważa poznański imam Youssef Chadid. I komentuje wydarzenia z 11 listopada.
- Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak celowo i z premedytacją dążył do eskalacji napięcia. Tylko nasza zimna krew i profesjonalizm policji sprawiły, że nie doszło do burd - przekonywał w czwartek poseł narodowiec Robert Winnicki. Dzień wcześniej na ulicach Poznania narodowcy konfrontowali się z antyfaszystami.
Czy wyobrażacie sobie, że Jarosław Kaczyński przemawia na miesięcznicy smoleńskiej 100 metrów od Pałacu Prezydenckiego, bo miejsce jego zgromadzenia zajęli mu nielegalnie Obywatele RP? Przecież policja interweniowałaby od razu. A w Poznaniu policja uległa narodowcom i nie dopuściła antyfaszystów na miejsce ich legalnego zgromadzenia.
W środę wieczorem porozumienie Poznań Przeciwko Nacjonalizmowi organizuje pikietę antyfaszystowską. W odpowiedzi zgłoszono dwa zgromadzenia. Jak informuje wielkopolska policja, organizatorami są osoby związane ze środowiskiem kibiców piłkarskich i skrajnej prawicy.
W środę od rana zamknięte dla ruchu będą ul. Strzałowa, Rybaki i Długa. Miasto odholuje zaparkowane tam samochody. Powód? Zaplanowana na popołudnie pikieta przed spotkaniem narodowców
- Nie jesteśmy zadymiarzami, będziemy protestować pokojowo - zapewniają działacze porozumienia Poznaniacy Przeciwko Nacjonalizmowi. Obok skweru, na którym zorganizowali swoją konferencję, stanęli w poniedziałek policyjni tajniacy, a dookoła krążyły dwa radiowozy.
Za tydzień w Poznaniu może dojść do konfrontacji antyfaszystów i narodowców. Oba środowiska mobilizują się w internecie. - Antyfaszyści chcą urządzić zadymę w Poznaniu - bije na alarm jeden z prawicowych portali. - Trzeba temu zapobiec - dodaje poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
To starannie przygotowane plakaty Endecji. Ich celem jest bojkot towarów "obcych". Autorzy plakatu muszą mieć świadomość odpowiedzialności i ryzyka, że ich słowa mogą stać się inspiracją dla czynów niegodnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.