KO, PiS, Trzecia Droga, Nowa Lewica i Konfederacja - to pięć list, które mają szansę na przekroczenie progu wyborczego. Tylko skrajna prawica wystawiła na jedynce mieszkankę Wielkopolski. Poza tym mamy import z Mazowsza, Krakowa, Lublina i Torunia.
Jeśli dojdzie w Poznaniu do drugiej tury wyborów na prezydenta, to będzie to tylko słabość Jacka Jaśkowiaka, a nie siła jego konkurentów. Do wyborów zostało jedynie ok. 30 dni, a w mieście żaden z czterech kandydatów, ani też jedyna kandydatka, nie budzą emocji.
Zarząd krajowy PO zmienił listy do rady miasta w Poznaniu. W PO mówią: - Są korekty, na których zależało prezydentowi. Ale to szefowie PO w Poznaniu i Wielkopolsce dopięli swego.
Poseł Jarosław Urbaniak namawia koalicjantów do poparcia kandydatury radnego PO Jakuba Paducha. Lewica stoi jednak twardo za obecną prezydentką Beatą Klimek, a Trzecia Droga ma dylemat. Kandydatka PiS rzekomo zgodziła się startować po naciskach liderki swojej partii w Ostrowie Marleny Maląg.
W Poznaniu czas na zmianę władzy. Jestem kandydatem wszystkich mieszkańców na prawo od Platformy Obywatelskiej i ruchów miejskich, którzy mają już dość obecnych rządów Jacka Jaśkowiaka - deklaruje Zbigniew Czerwiński, kandydat PiS na prezydenta Poznania.
Swój komitet ze społecznikami i miejskimi radnymi tworzy Nowa Lewica. Poznańscy działacze partii Razem i aktywiści budują jednak własny komitet pod nazwą Społeczny Poznań.
Prawo i Sprawiedliwość długo szukało kogoś, kto zmierzy się z urzędującym prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. Niewykluczone, że postawi na radnego sejmiku Zbigniewa Czerwińskiego.
Polska 2050 stawia na adwokata z Poznania. Poseł Jacek Tomczak "miesza", bo ma inny pomysł. A stawka jest duża: chodzi o potencjalną drugą turę z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem.
Nowa Lewica przygotowuje się do wyborów samorządowych. Na jej listach ma być Tomasz Lewandowski, szef ZKZL. A to niejedyne głośne nazwisko związane z poznańską lewicą.
Nowa Lewica tworzy komitet do Rady Miasta w Poznaniu z własnym kandydatem na prezydenta. Ale to nie oznacza, że nie będzie współpracować z Jaśkowiakiem, jeśli to on wygra wybory.
Marek Woźniak (PO) został marszałkiem jesienią 2005 r. Na tym stanowisku nie obowiązuje przepis o dwóch kadencjach, jak w przypadku prezydentów czy burmistrzów. Woźniak rządzi już cztery kadencje.
Czy Marek Woźniak ma nadal szansę być marszałkiem woj. wielkopolskiego? Czy opozycyjny PiS może w ogóle liczyć na przejęcie władzy? Prognozy wyborcze na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi są jednoznaczne.
- Mało kto wierzy, że Jacek wygra w pierwszej turze - słyszę w poznańskim urzędzie miasta. Politycy Trzeciej Drogi zdają sobie sprawę z tego, że ich ugrupowanie jest na fali. W Poznaniu mogą być dwie tury wyborów.
Nie partyjny, a pozapartyjny kandydat na prezydenta Poznania - taki jest teraz pomysł PiS na wybory samorządowe. Jadwiga Emilewicz formalnie spełnia ten warunek. Sama deklaruje, że wyłoży karty na stół w styczniu.
W poniedziałek prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak ogłosił, że będzie się starał o trzecią kadencję. Szef wielkopolskiej PO Rafał Grupiński: - Oficjalnie naszym kandydatem będzie po uchwale zarządu krajowego partii. Nie widzę innego scenariusza.
Jacek Jaśkowiak ogłosił swoją decyzję w poniedziałek w telewizji WTK - wiosną 2024 roku ponownie będzie kandydatem na prezydenta Poznania. Potrzebuję jeszcze oficjalnego namaszczenia PO i Donalda Tuska.
Za dwa tygodnie Jacek Jaśkowiak ogłosi, że startuje w wyborach - wynika z naszych informacji. Oficjalnego poparcia Platformy Obywatelskiej jeszcze nie ma, ale je dostanie. W lokalnej PO go nie lubią, decyduje jednak Donald Tusk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.