W okolicy niemal wszyscy wiedzą, że w Obornikach remontowany jest jeden z mostów na Warcie i miasto stoi w korkach. Ale w szczycie wakacji biją one rekordy. Są dni, kiedy na pokonanie 5 km trzeba przeznaczyć ponad 60 minut. Nie pomagają internetowe mapy i zalecane objazdy.
- Od poniedziałku na plaży prawie nikogo nie ma, chociaż jest ładna pogoda. Nikt nie przychodzi, bo słyszeli, że kąpielisko zamknięte. Po prostu już ręce nam opadają - opowiada sprzedawczyni lodów na plaży w Przybrodzinie.
Nie można mieć do PKP pretensji, że z powodu burzy czy opadów pociągi są opóźnione o kilka godzin. Najbardziej przerażający jest fakt, że podróżni nie mogą liczyć na rzetelne informacje, a obsługa pociągów ucieka przed pasażerami i zamyka się w służbowych przedziałach.
- Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Na dworcu w Poznaniu był totalny chaos. Komunikaty peronowe mówiły co innego, niż pokazywała aplikacja. Obsługa pociągu nie reagowała - opowiada pasażerka pociągu "Gwarek", który jedzie z Katowic, przez Wrocław i Poznań, do Ustki nad Bałtykiem.
Poznań chwali się najlepszym transportem zbiorowym w Polsce, ale klimatyzację ma tylko połowa tramwajów w mieście. Gdy temperatura sięga 35 st. C, podróż MPK staje się wyzwaniem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.