Zdaniem społeczników grodzenie rzek doprowadziło do wyginięcia wielu charakterystycznych dla Prosny ryb wędrownych. Pierwsza tego typu w Polsce akcja zbiegła się w czasie ze złożeniem do Komisji Europejskiej przez organizacje pozarządowe skargi na brak badań rzecznych zapór i "ich wpływu na ludzi i przyrodę".
Bóbr jedzący jabłko nad brzegiem Prosny w Kaliszu przyciągnął temu tłum zachwyconych spacerowiczów. - Należy pamiętać, że zestresowane zwierzę może ruszyć do ataku - ostrzega technik weterynarii.
Dyrektor Wód Polskich w Poznaniu rozwiązał umowy z kaliskim okręgiem Polskiego Związku Wędkarskiego o użytkowaniu obwodów rybackich na rzekach Prosna i Lutynia. - Szukają kruczków prawnych, by nam wody pozabierać - twierdzi szef kaliskiego PZW.
Stowarzyszenie "Prosna od źródeł" uważa, że doszło do strat w ekosystemie rzeki. Według organizacji firma wykonująca remont uniemożliwiła rybom wydostanie się z odciętego od wody fragmentu koryta rzeki. Wody Polskie oraz przedstawiciel PZW zapewniają, że nie doszło do katastrofy ekologicznej, a inwestycja pozwoli jej nawet uniknąć.
Pogorszył się stan 27-latka, który w sobotę skoczył na główkę do Prosny. Kajakarz jest na intensywnej terapii w kaliskim szpitalu. - Trudno mówić o rokowaniach, ale obecnie jest sparaliżowany od pasa w dół. Nie rusza też nadgarstkami - mówi rzecznik lecznicy Paweł Gawroński.
Młody mężczyzna był uczestnikiem spływu kajakowego. Wykorzystał przerwę w podróży i postanowił się ochłodzić, skacząc do rzeki.
Tragiczny finał poszukiwań 57-letniej kaliszanki. Ciało kobiety, po kilku dniach poszukiwań, znaleziono w rzece.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.