Miasto przyznaje, że nie płaci właścicielowi działki w Strzeszynku, przez którą przebiega ścieżka rowerowa. Urzędnicy usprawiedliwiają się, że rozmawiali z właścicielem terenu o możliwości wykupu 12 lat temu i po tej nieudanej próbie sprawę odpuścili. To trochę mało, by dostać rozgrzeszenie, prawda?
Konflikt rozgorzał na dobre, rowerzyści są coraz bardziej wkurzeni. Właściciel terenu, przez który przebiega szlak rowerowy ze Strzeszynka nad Rusałkę, nie zamierza jednak ustępować. Miasto też nie. Kto wygra?
Miasto przyznaje, że nie płaci właścicielowi za korzystanie z tego terenu, ale uważa, że i tak nie ma on prawa działać w ten sposób. Powołuje się przy tym na uchwałę krajobrazową.
"Jesteśmy mocno wstrząśnięci całą sytuacją. (...) Takie działania nie są w żaden sposób tolerowane i bezwzględnie naruszają surowe zasady i procedury kontrolne Grupy" - czytamy w oświadczeniu grupy Stern-Wywiol dotyczącym spółki zależnej koncernu: Berg & Schmidt Polska z Poznania.
Dominikanin Paweł M. został aresztowany pod zarzutem gwałtów i innych czynności seksualnych. Choć jego przestępstwa dotyczą działalności we Wrocławiu, to specjalna komisja przyznała, że sekciarskie zachowania zaczęły się w Poznaniu. Miał o nich wiedzieć bp Zdzisław Fortuniak. Ten emerytowany dziś hierarcha milczy.
Abraham przyjechał do Polski z Rwandy. Miały być ciekawe studia, liczył na dobrą pracę. Dostał lekcję życia. Bolesną, ale z happy endem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.