NFZ odkłada publikację listy aptek, które podpisały umowę na realizację pilotażowego programu ułatwiającego dostęp do pigułek antykoncepcji awaryjnej. My dotarliśmy do listy aptek, które w Wielkopolsce takie umowy podpisały. Jest ich 32, w samym Poznaniu - 13.
Farmaceuta będzie mógł wystawić receptę na tabletkę "dzień po" osobom, które skończyły 15 lat bez zgody rodziców, ale na razie tylko po warunkiem, że apteka, w której pracuje, podpisze z Narodowym Funduszem Zdrowia umowę. Pierwsze kontrakty mają być zawarte jeszcze w czwartek 9 maja.
Pacjenci domagają się możliwości wykupu kolejnych partii leków z recept długoterminowych w dowolnej aptece. Teraz skazani są na aptekę pierwszego wyboru. - Wysyłam kolejne pismo. Liczę, że Ministerstwo Zdrowia w końcu zareaguje - mówi kaliski senator Janusz Pęcherz.
Chodzi o możliwość wykupu pozostałych dawek leków w dowolnej aptece, a nie tylko w tej pierwszego wyboru. - To, co teraz jest, jest bardzo upierdliwe dla pacjentów - uważa kaliski senator PO Janusz Pęcherz.
Aptekarka była chętna. Ma lodówki pełne szczepionek tracących ważność. Najpierw jednak musiałem zadzwonić do NFZ. I tu zaczął się problem.
Od roku Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w systemie długoterminowych e-recept. Chodzi o wykup pozostałych dawek leków w dowolnej aptece, a nie tylko w tej pierwszego wyboru.
Od ponad roku o zmianę przepisów walczył senator Janusz Pęcherz z Kalisza. - To, co teraz jest, jest bardzo upierdliwe dla pacjentów - mówi. Ministerstwo Zdrowia przyznało mu rację. Nowy system miałby wejść w życie na początku 2023 r.
Kaliski senator Janusz Pęcherz od kilku miesięcy walczy z resortem zdrowia o zmianę przepisu nakazującego pacjentom realizację długoterminowej e-recepty w jednej, konkretnej aptece. Ministerstwo zgadza się z postulatem senatora, ale przeciąga zmianę przepisów. - Dlaczego to blokują? - dziwi się senator. - To wpływy lobby aptekarskiego - uważają pacjenci.
Nie ma testów, do aptek nie dotarły środki ochrony osobistej - skarżą się poznańscy farmaceuci z trzech aptek, które zgłosiły się do rządowego programu badań w kierunku SARS-CoV-2. Od czwartku przeżywają szturm pacjentów: - Jest totalna maniana!
Wszystko wskazuje, że program bezpłatnych testów w aptekach skończy się wielkim fiaskiem rządu. Resort zdrowia zapowiada, że darmowe szybkie testy antygenowe zamiast w aptekach będzie można wykonywać w punktach, gdzie pobierane są wymazy na testy PCR.
"Takie małe wyzwanie dla tych co tak negują szczepienia i covid. Proszę w wolnej chwili poszukajcie może apteki (najlepiej w Poznaniu) gdzie można kupić lek antyzakrzepowy" - napisał na swoim Facebooku Sebastian z poznańskiej fundacji "Wózkowicze". Dzięki pomocy internautów lek dla Agnieszki, swojej partnerki, kupił w Bydgoszczy
Przed szczytem zachorowań do Polski dotrze od 3 do 5 mln dawek szczepionek przeciwko grypie - informuje Ministerstwo Zdrowia. Trudno powiedzieć, czy wystarczy dla wszystkich chętnych.
- Przychodźcie do aptek w maseczkach. Jeśli macie wątpliwości co do swojego stanu zdrowia, poproście o zakupy kogoś innego - pisze w swoim apelu poznański farmaceuta i właściciel dwóch aptek Marcin Staniewski.
- Czuję dyskomfort, gdy muszę zwracać pacjentom uwagę, by nie przekraczali linii jednego metra od naszego stołu. Słyszę potem, że jestem niemiła. Nie mamy też żadnej bariery oddzielającej nas od pacjentów, płyty pleksi do nas nie dotarły. Nie czuję się przez to bezpieczna - mówi nam anonimowo pracownica apteki Ziko z jednej z wielkopolskich miejscowości.
Na ryneczku ratajskim przy os. Jagiellońskim ogromny tłok. Większość klientów to seniorzy taszczący swoje wózki. Koronawirusa się nie boją. - Od lat robię tu zakupy. To sprawdzone miejsce. Nic nam nie będzie - mówią. Najgorzej schodzi odzież
Maseczki nie chronią przed koronawirusem i eksperci nie rekomendują ich noszenia. Mimo to w wielu aptekach maseczki wyprzedano, a tam, gdzie jeszcze są, ceny poszybowały w górę. Jest też apteka, w której chętnych na maseczki zapisuje się w specjalnym zeszycie.
Wybory parlamentarne 2019. Szymon Ziółkowski i inni przedstawiciele opozycji przekonują, że wbrew temu, co mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski, kryzys lekowy w Polsce się nie skończył. I wyliczają nazwy leków, których wciąż brakuje w Poznaniu.
Według Naczelnej Izby Aptekarskiej w polskich aptekach brakuje 500 leków. Do sytuacji odniósł się poseł PO z Poznania Rafał Grupiński. - Co Ministerstwo Zdrowia zrobiło, żeby temu zapobiec? - pyta.
Współtwórczyni sieci Apteki Polskiego Aptekarza wygrała z sieciowymi aptekami, ale przegrała z urzędnikami. I musi zamknąć swoją aptekę w centrum Poznania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.