- W piątek po pracy pewnie będę oglądał, choćby tylko jednym okiem, mecze Nigerii z Islandią i Serbii ze Szwajcarią na mundialu w Rosji - opowiada - mówi Maciej Melcer, dziennikarz Eski.
Wieczorem spotykam się z przyjacielem - planujemy wspólnie świętować wystawienie ocen na koniec roku szkolnego. Bo kończę już liceum, za chwilę matura - mówi Małgorzata Witek.
Po dwóch pięknych i błogich tygodniach urlopu w ten weekend wracam do pracy z dużą ilością energii i uśmiechu - opowiada Anita Klepacka, wokalistka.
Mam teraz idealną wolność, bo w środę wieczorem skończyłam pisać książkę. Dzieje się w czasie II wojny światowej, pożegnam więc faszystów i wszystkie inne kwestie związane z wojną. Książka ma ukazać się na wakacje. Kiedy piszę, nie istnieją weekendy. Więc to pierwszy wolny od bardzo dawna - opowiada Joanna Jodełka, autorka kryminałów.
Już w piątek zwykle pakuję walizki i wsiadam w pociąg, by w sobotę oglądać kolejne sportowe wydarzenia związane z MMA - opowiada Magdalena Dubert, studentka i dziennikarka.
Książkę "Rój" może dostać w prezencie każdy, kto weźmie udział w akcji "Adoptuj pszczołę", prowadzonej przez Greenpeace. Dzięki wirtualnym "adopcjom" na stronie adoptujpszczole.pl każdy ma szansę pomóc pszczołom miodnym i dziko żyjącym - mówi Beata Urbańska, radna Zjednoczonej Lewicy
- Jeżeli są jakiekolwiek sportowe imprezy w mieście - można mnie tam spotkać - mówi Lidia Dudziak, radna PiS.
Mam więc w ten weekend trochę czasu dla siebie, a właściwie dla moich czytelników. Właśnie pracuję nad zakończeniem nowej powieści milicyjnej, której akcja rozgrywa się w Poznaniu w 1989 roku. Książka nosi tytuł "Masz to jak w banku" - mówi poznański pisarz, Ryszard Ćwirlej.
Sobota to również dzień prób i wspólnego trenowania. Umówiliśmy się, że poszczególne utwory najpierw będziemy ćwiczyć osobno i właśnie w te ostatnie dni wszystko razem połączymy. Musimy się zsynchronizować, bo część hitów gramy wspólnie - mówi didżej Fiołas, który zagra na miejskim sylwestrze.
Przez trzy dni na targach będzie działało ok. 1000 wolontariuszy, głównie uczniów poznańskich i podpoznańskich liceów. W tym roku, razem z Caritasem Polska i naszym głównym partnerem - Selgrosem, udało się rozszerzyć wigilię na inne polskie miastach - mówi Paweł Pomin z poznańskiego Caritas.
Weekend zaczynam w piątek ok. 18. Idę ze znajomymi - wolontariuszami Szlachetnej Paczki - do jakiegoś pubu na Starym Rynku, żeby świętować finał akcji, który odbył się w ubiegłym tygodniu. Właśnie zeszły weekend upłynął mi pod znakiem tego wydarzenia - mówi Michał Kamiński, społecznik z Sołacza
Z racji tego, że dużo pracuję i w tygodniu mam niewiele czasu na przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, które już przecież coraz bliżej, niedziela będzie dniem przedświątecznych zakupów - mówi Aleksandra Angiel, junior event manager.
Gdy zaczynałem pracę jako trener, czasem wychodziłem do miasta, żeby zjeść coś, co powszechnie uważa się za niezdrowe. Rozglądałem się wtedy, czy przypadkiem nie widzi mnie któryś z moich podopiecznych. A potem odkryłem lepsze wyjście. W ramach nagrody zabieram klientów na jedzenie.
Soboty przeważnie zaczynam od porannego biegu. Nic tak dobrze nie robi jak słuchawki z muzyką i przebiegnięcie kilku kilometrów. Towarzyszyć będzie mi album "Evolve" zespołu Imagine Dragons - mówi Adrian Warwas, redaktor portalu Gildia Filmu i autor programu ?Czytadło? w Radiu Meteor
- Moja okolica - Antoninek - jest całkiem malownicza i można tu znaleźć wiele widoków, które warto zamknąć w kadrze - o swoim weekendzie mówi fotograf Miłosz Kosicki.
W sobotę pójdę mszę za ojczyznę, a później tam, gdzie większość poznaniaków - na ul. św. Marcin. Na paradę, kiermasz i koncerty. Chcę wziąć też udział w spotkaniach z organizacjami pozarządowymi na pl. Mickiewicza zorganizowanymi przez CK Zamek w ramach akcji "Obywatel Święty Marcin" - mówi Paweł Szwaczkowski, osiedlowy radny z Sołacza.
Weekend u mnie niestety to krótka rzecz, bo z moją pracą społeczną powoli przechodzę na sześciodniowy tydzień pracy - opowiada Włodzimierz Nowak - społecznik z Grunwaldu, założyciel stowarzyszenia Urbanator.
Aby poznańskiej tradycji stało się zadość, w niedzielę musi być słodkie. Niekoniecznie będziemy go jednak szukać na mieście. Z 5-letnią córką Hanią jestem od tygodnia umówiony na wspólne pieczenie ciasta marchewkowego.
Piątek od rana będzie intensywny. Kończę przygotowania do , wernisażu wystawy "Zaklęty świat" Sylwii Zawiślak i do wieczora będę zajmować się tą ekspozycją. Wystawa składa się z linorytów. To technika odchodząca w zapomnienie. Obrazy będą pokazywały m.in. stare ludowe przysłowia.
Udało mi się skompletować całą dyskografię Boba Dylana, niedawno dokupiłem ostatnią brakującą płytę. W piątkowy wieczór posłucham więc trochę ubiegłorocznego noblisty. Mam starszy, jeszcze peerelowski gramofon, cały czas jest na chodzie.
Uwielbiam Szeląg, szczególnie kiedy jest piękne słońce. A teraz jest tam mnóstwo kasztanów. Więc jeśli ktoś chce zbierać kasztany, zapraszam w sobotnie popołudnie na Szeląg. Ja z moimi dziećmi na pewno się tam wybiorę.
Ale wolny czas wykorzystam przede wszystkim na pracę nad moim nowym projektem. Zaczynam go zawsze od mierzenia tramwaju. Wybieram model, który chcę zrobić z klocków. Biorę metrówkę i mierzę.
Warsztaty Slängpolska, przygotowania do Nocy Naukowców i spotkanie czytelników "Jelonek w podróży" - o swoim weekendzie opowiada autorka tego bloga Gabriela Jelonek.
Próby do spektaklu i zajęcia teatralne dla dzieci. O swoim weekendzie opowiada Łukasz Chrzuszcz, aktor Teatru Nowego w Poznaniu, założyciel i szef Studia Aktorskiego STA.
- Zawsze staram się znaleźć w weekend chwilę, żeby pojeździć na rowerze. Tym razem może mi się to nie udać. Biorę udział w IX Kongresie Kobiet. Potrwa od soboty do niedzieli, a ja współtworzę tu dwa wydarzenia - mówi Izabela Kowalczyk, historyczka sztuki, badaczka kultury, feministka
"Gazeta Wyborcza" ponownie uruchamia cykl spacerów po Poznaniu, który prowadziłem parę lat temu tuż po wydaniu "Spacerownika". Nie wszystkie udało się wtedy zrealizować, został m.in. spacer po parkach, który wybrałem na najbliższą sobotę. Przejdziemy się po parkach z jednego fyrtla. Zaczynamy o godz. 11.30 od skweru Ryszarda Kuklińskiego.
Festiwal Nic Się Tu Nie Dzieje, spacer z psem i dobra lektura. O swoim weekendzie Natalii Mazur opowiada Anna Wachowska-Kucharska, radna osiedla Naramowice.
Po południu poudaję, że potrafię piec ciasto. W ten weekend obchodzimy imieniny: i ja, i moja mama Hanna. Ona, w odróżnieniu ode mnie, swoje wyprawia. Poprosiła o brownie z fasoli, które jakimś cudem mi wychodzi. A nawet, gdy nie wychodzi, to dodaję polewę czekoladową, kwaśne owoce i to zwykle ratuje mój status "mistrzyni jednego ciasta".
Gdyby zadzwoniła pani do mnie w innych okolicznościach, pewnie miałbym sprecyzowane plany na weekend. Ale teraz wszystko zmienia się z godziny na godzinę - mówi Bartłomiej Przymusiński, sędzia i rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.