Ma trudności z przełykaniem. Przez rok prosi o pomoc laryngologów. Jeden kieruje ją na rehabilitację, inny przepisuje leki na alergię. Kiedy mówi, że się dusi, słyszy, że ma popijać małymi łykami wodę i kupić sobie w aptece specjalne mleczko.
Co tydzień w poznańskiej redakcji "Gazety Wyborczej" przyznajemy Pyry Tygodnia. Białe - tym, którzy wyróżnili się w minionym tygodniu. Czarne - tym, którzy na pochwały nie zasłużyli.
- Nie mieliśmy ani ziemi, ani wystarczająco dużo pieniędzy, ale mieliśmy siłę walki - mówi Barbara Król, która skrzyknęła tysiące ludzi i zbudowała razem z nimi hospicjum w Środzie Wielkopolskiej.
Pieniądze z wejściówek i aukcji, która towarzyszyć będzie koncertowi, zostaną przekazane na zakup nowoczesnych łóżek rehabilitacyjnych na oddział medycyny paliatywnej.
- Trudno powiedzieć, dlaczego pomysł nie zadziałał. Czy ginekolodzy nie umieli do niego przekonać kobiet, czy kobiety nie miały zaufania do szpitala, który nie zawsze stawał po ich stronie. Na pewno złą reklamę zrobił też minister Ziobro - tłumaczą się lekarze.
- Opowiem pani, dlaczego zaczęłam tę budowę. Matka śmiertelnie chorego dziecka złamała nogę. I nie mogliśmy w całym Poznaniu dostać łóżka w szpitalu, żeby jej syna wzięli pod opiekę - mówi 90-letnia doktor Anna Jakrzewska-Sawińska, która buduje hospicjum stacjonarne dla dzieci w Poznaniu.
Opiekują się tymi, dla których nie ma już nadziei i pomagają im godnie zejść z tego świata. O tym, jak załoga Hospicjum Palium w Poznaniu realizuje swoją misję i zmaga się z trudnościami w czasie epidemii, rozmawiamy z Barbarą Grochal, koordynatorką wolonariatu w hospicjum.
- Prawda jest bezlitosna. Dla naszych podopiecznych kontakt z koronawirusem równa się śmierć - mówi dr Maciej Sopata, ordynator z poznańskiego Hospicjum Palium. Pacjentom, którzy są u schyłku życia, towarzyszą personel placówki i nieliczni wolontariusze.
Bohater naszego tekstu "Piękną śmierć mieliśmy dziś na oddziale" marzył o spotkaniu z muzykiem.
Dziś jedna z pacjentek odchodziła przy córkach. Wspierała je Basia, wolontariuszka od 20 lat. My wiemy, że kiedy Basia będzie przy odchodzeniu, to będzie piękna śmierć.
Pogrzeb profesora Jacka Łuczaka odbędzie się w ten czwartek na Junikowie. Zamiast kwiatów rodzina prosi o datki na rzecz leczenia syna profesora, Michała Łuczaka, który cierpi na nieuleczalną chorobę. Kwestę na cmentarzu zorganizuje fundacja Siepomaga.
Miasto przekonuje, że umowa na budowę gigantycznego centrum senioralnego na Winogradach została rozwiązana i można o niej zapomnieć. Ale konsorcjum, które miało wybudować gigantyczny ośrodek, nie wypowiada się już w tej sprawie tak jednoznacznie.
Nawet w czasie urlopu przyjeżdżał do hospicjum na poznańskim os. Rusa, i osobiście odbierał telefony od rodzin umierających. Pytał: "Tu Łuczak. Jak mogę pomóc?".
Miejska przychodnia zdrowia - POSUM w alejach Solidarności - złożyła unijny wniosek o dotacje na 100 szpitalnych łóżek, 100 szafek i 10 przenośnych wózków toaletowych. Sprzęt ma trafić do hospicjum, którego nie ma i nie będzie.
W środę w Centrum Kultury Zamek przyjaciele hospicjum Palium będą czytać i animować ukochane bajki swojego dzieciństwa. To już piąte "Bajkowisko" z rzędu, z którego cały dochód zostanie przekazany na rozbudowę poznańskiego hospicjum.
Michał jest studentem pielęgniarstwa i od ośmiu lat wolontariacko pomaga w Hospicjum Pallium. Z kilkunastoma innymi osobami został uhonorowany za bezinteresowną pracę na rzecz innych i otrzymał tytuł Poznańskiego Wolontariusza Roku.
Prof. Jacek Łuczak, szef poznańskiego hospicjum Palium, umieścił w internecie apel, w którym prosi o pomoc: 118 tys. zł na leczenie syna. ?Michał cierpi na stwardnienie zanikowe boczne. To dla niego ostatnia szansa? - pisze. W ciągu kilku godzin internauci zebrali ponad połowę sumy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.