Wielka wymiana kopciuchów. Poznaniacy nie chcą płacić 5 tys. zł kar i dłużej nosić węgla. Instalatorzy zakasują rękawy.
- Drewnianych mebli nie ma w ogóle. Opon też mniej - mówi Jan Kłysz, prezes zakładu unieszkodliwiania odpadów komunalnych pod Kaliszem. Wysypisko odbiera śmieci od ponad 300 tys. mieszkańców.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma do rozdania 1,4 mld zł na wymianę ogrzewania, okien i drzwi w budynkach wielorodzinnych z programu "Ciepłe mieszkanie". Wielkopolskie samorządy zastanawiają się jeszcze, czy składać wnioski.
Właściciele lub zarządcy domów, bloków i obiektów usługowych do 30 czerwca mają czas, by złożyć deklarację, czym ogrzewają swoje budynki. Jeśli tego nie zrobią, mogą otrzymać karę. Do Poznańskiego Centrum Świadczeń wpłynęło jedynie 45 proc. wszystkich deklaracji.
Gryzł w oczy i gardło, utrudniał oddychanie. Smog nad Kaliszem wisiał przez kilka dni. Zmiana pogody przeczyściła nieco powietrze, ale problem nie zniknął. Ludzie znowu zaczynają palić śmieciami, a miasto każdego dnia rozjeżdżają tysiące samochodów.
Ubóstwo energetyczne przy rosnących cenach ogrzewania to fakt, który dotyczy 1,3 mln gospodarstw w Polsce. Ludzie albo przestaną dogrzewać swoje mieszkania, co odbije się na ich zdrowiu, albo będą palić byle czym, pogłębiając problem smogu. - Zamiast tarczy antyinflacyjnej, potrzebny jest bon energetyczny - proponują eksperci.
Od tego roku poznaniacy, którzy zdecydują się na wymianę kopciuchów na bardziej ekologiczne formy ogrzewania, będą mogli łatwiej starać się o dofinansowanie z urzędu miasta.
Początek 2021 r. to kolejne dramatyczne dane o złej jakości powietrza w Poznaniu. Nie może być inaczej, skoro walkę ze smogiem przegrywamy z wieloma polskimi miastami, które m.in. skutecznie wymieniają "kopciuchy".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.