Pedro Rebocho ma szansę mierzyć się z wielkimi nazwiskami, które skusiły saudyjskie petrodolary, Michał Skóraś zbiera pierwsze szlify w lidze belgijskiej, a Artur Rudko niespodziewanie trafił do mistrza Ukrainy.
Lech Poznań od miesiąca musi radzić sobie w ekstraklasie bez Mikaela Ishaka. Jednak wszystko wskazuje na to, że zastosowane leczenie infekcji bakteryjnej się sprawdza. Szwed jest coraz bliższy otrzymania zielonego światła na trenowanie i rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu z resztą zespołu.
W piątek piłkarze Lecha Poznań spotkali się po raz pierwszy w 2022 roku. Na razie bez nowych twarzy, ale kibiców może cieszyć powrót do zdrowia Pedro Rebocho. Równocześnie w tym oknie transferowym mogą oni spodziewać się dwóch nowych piłkarzy w barwach Kolejorza.
Derby Poznania wyglądały tak, jak można było się spodziewać. Lech atakował, Warta broniła się i kontratakowała, a ostatecznie o wyniku zadecydowała skuteczność Kolejorza oraz nieskuteczność Zielonych. Czyli dokładnie te dwa elementy, które mocno wpłynęły na obecną pozycję obu poznańskich klubów w tabeli.
Lech Poznań ostatnio rozpieszczał swoich kibiców, którzy regularnie oglądali wysokie zwycięstwa swojego zespołu przy Bułgarskiej. Tym razem Kolejorz wygrał skromnie z Piastem Gliwice, ale po ostatnich remisach w końcu pokazał, że potrafi "przepchnąć" mecz, który nie układa się po jego myśli. To często kluczowe w walce o mistrzostwo Polski.
Lech Poznań pokonał na własnym stadionie Wisłę Kraków 5:0. Kolejorz zagrał najlepsze spotkanie od bardzo dawna i potwierdził mistrzowskie aspiracje. Jednak, jak podkreśla trener Maciej Skorża, to dopiero początek wyboistej drogi na szczyt.
Lech Poznań słowami Macieja Skorży od wielu tygodni zapowiadał transfer lewego obrońcy. Ostatecznie został nim 26-letni Pedro Rebocho, który do Kolejorza przeszedł z francuskiego En Avant Guingamp. Portugalczyk podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.