Lech Poznań awansował do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Polska piłka klubowa naczekała się na taki wiosenny sukces. - Zawsze fajnie mówi się o historii, ale najlepiej jest, kiedy sam ją tworzysz. Wydaje mi się, że my to właśnie zrobiliśmy - powiedział po meczu z FK Bodo/Glimt rozradowany John van den Brom.
W pierwszej połowie tego sezonu Filip Bednarek po raz kolejny musiał wywalczyć miejsce w bramce Lecha Poznań. A kiedy już się udało, to zbierał bardzo dobre recenzje i nie zawodził. - Mam nadzieję, że teraz bramkarze będą sprowadzani do rywalizacji ze mną, a nie za mnie - komentuje lechita.
Kiedy w lipcu Lech Poznań wysoko przegrywał wyjazdowe spotkanie z Karabachem Agdam, nikt nie uwierzyłby, że w październiku Kolejorz będzie miał szansę na pucharowy sukces. Staje przed szansą na wywalczenie trzeciego w historii klubu awansu do wiosennych meczów w Europie. Taka jest właśnie stawka spotkania Ligi Konferencji Europy z Austrią Wiedeń.
Lech Poznań miał odżyć po pucharowej wpadce ze Śląskiem Wrocław, a zagrał jedno z gorszych spotkań w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Jedynie dzięki interwencjom Filipa Bednarka oraz nieskuteczności gospodarzy Kolejorz zremisował 0:0 z Cracovią.
Lech Poznań pokonał Górnika Zabrze 2:1 po dwóch golach Mikaela Ishaka. Spotkanie obfitowało w emocje oraz boiskowe starcia, ale ostatecznie zwycięski z tego pojedynku wyszedł Kolejorz. Duża w tym zasługa Filipa Bednarka, który był tego wieczoru bezbłędny.
1:0, 3:0, 2:0 - to wyniki Lecha Poznań z ostatnich dni. Tak udany tydzień Kolejorza w PKO Ekstraklasie sprawił, że ligowa sytuacja Lecha jest już zdecydowanie lepsza niż po fatalnym starcie, a John van den Brom może głęboko odetchnąć, bo takiej serii jego zespół jeszcze nie miał.
Filip Bednarek w ubiegłym tygodniu podpisał z Lechem Poznań nowy kontrakt do końca czerwca 2025 r., a następnie dowiedział się, że nową rundę rozpocznie jako pierwszy bramkarz Kolejorza. W rozmowie z nami opowiada m.in. o swojej roli w szatni, o podejściu do krytykujących go kibiców oraz o drodze Lecha Poznań do mistrzostwa Polski.
Lech Poznań niedzielnym meczem z Cracovią rozpocznie jedną z najważniejszych rund ligowych w ostatnich latach. Cel Kolejorza jest jasny - mistrzostwo Polski oraz krajowy puchar na stulecie klubu. Jak przyznaje trener Maciej Skorża, jeżeli zespół ominą kontuzje, a on da radę zapanować nad szatnią, to jest pełen optymizmu przed nadchodzącą rundą.
Pozycja bramkarza jest w Lechu Poznań omawiana od lat. Kolejorz ma problem z wychowaniem własnego zawodnika na tę pozycję lub sprowadzeniem piłkarza, który zapewni spokój w bramce na lata. Dlatego taki występ jak Filipa Bednarka przeciwko Warcie Poznań nie mógł przejść bez echa.
Lech Poznań ostatnio rozpieszczał swoich kibiców, którzy regularnie oglądali wysokie zwycięstwa swojego zespołu przy Bułgarskiej. Tym razem Kolejorz wygrał skromnie z Piastem Gliwice, ale po ostatnich remisach w końcu pokazał, że potrafi "przepchnąć" mecz, który nie układa się po jego myśli. To często kluczowe w walce o mistrzostwo Polski.
Lech Poznań w drugim meczu z rzędu bardziej stracił dwa punkty niż po prostu zremisował. Kolejny niezadowalający wynik z niżej notowanym rywalem został przez trenera Macieja Skorżę i zawodników odebrany już zdecydowanie gorzej niż 0:0 ze Stalą Mielec.
W trakcie zbliżającej się przerwy reprezentacyjnej do treningów Lecha Poznań ponownie dołączy kontuzjowany ostatnio Mickey van der Hart. Oznacza to, że po jej zakończeniu sztab szkoleniowy znowu stanie przed wyborem, na kogo postawić w bramce Kolejorza.
Lech Poznań może pochwalić się obecnie niezłą serią wygranych meczów. Od porażki z Jagiellonią Białystok zespół trenera Macieja Skorży pięć razy schodził z boiska zwycięski i taki sam plan lechici mają na piątkowe starcie ze Stalą Mielec.
Lech Poznań w końcu przełamał serię nieudanych wyjazdowych meczów z Legią Warszawa i w niedzielę wygrał przy Łazienkowskiej 1:0. Trzy punkty pozwoliły mu utrzymać pozycję lidera po 11 kolejkach PKO Ekstraklasy i powiększyć przewagę nad mistrzem Polski do 15 punktów.
Jeżeli mielibyśmy wskazać jednego piłkarza Lecha Poznań, który na pewno nie zawodzi w 2021 roku, byłby to Mickey van der Hart. Holenderski bramkarz z przytupem wrócił do podstawowego składu Kolejorza i udowadnia, że to on jest numerem jeden na tej pozycji.
Po dwóch ligowych zwycięstwach piłkarzy Lecha Poznań czeka bardzo ważne spotkanie. Wieczorem podejmą na stadionie przy ulicy Bułgarskiej Raków Częstochowa i w ramach ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski będą chcieli zrobić kolejny krok do końcowego triumfu.
Mecz piłki nożnej może mieć różne oblicza. Może być jedynie wynikiem i suchą statystyką, a może być zbiorem historii, które będą przez kibiców wspominane przez lata. Pucharowy mecz Lecha z Radomiakiem należy do tej drugiej grupy.
W 1/8 finału Pucharu Polski Lech Poznań po rzutach karnych pokonał pierwszoligowego Radomiaka Radom. Było to kolejne słabe spotkanie zespołu trenera Dariusza Żurawia. Bohaterem serii jedenastek został Filip Bednarek.
Mickey van der Hart powrócił do bramki Lecha Poznań po ciężkiej kontuzji i 209 dniach przerwy. - W naszym zespole jest jakość, ale nie bez powodu jesteśmy w tabeli tam, gdzie jesteśmy. Jednak jeżeli będziemy mieli wszystkich w formie i bez urazów, to mamy drużynę, która bez problemu może seryjnie wygrywać spotkania - mówi.
Zdarza się, że w ostatnich minutach meczu zdeterminowany bramkarz idzie pod bramkę rywali i zdobywa gola wyskokiem do główki. Bramkarz Standardu Liege dostał jednak podanie i wpakował piłkę do siatki. W czwartek zagra z Lechem Poznań
- Nie mówiło się o psychologii, o depresjach, trudnościach, z którymi mierzą się piłkarze. Teraz dbałość o przygotowanie psychologiczne nagłaśniają zawodnicy o dużych nazwiskach. To działa na młodych graczy, można otwarcie o tym rozmawiać, a nie tylko szeptać - mówi bramkarz Lecha Poznań Filip Bednarek.
- Cała presja, jaka związana była z naszym startem w europejskich pucharach, dotyczyła awansu do fazy grupowej. Sprostaliśmy. To, co teraz ugramy, to bonus - mówi bramkarz Lecha Poznań Filip Bednarek. Lech szykuje się do wielkiego meczu z Benficą Lizbona.
Pięć lat czekali kibice Lecha Poznań na awans zespołu do fazy grupowej europejskich rozgrywek, ale to ostatnie minuty meczu z Charleroi SC były w tym czekaniu chyba najdłuższe. Po dramatycznym, ściskającym serce pojedynku grający w dziesiątkę Lech pokonał Charleroi SC.
W sześciu pierwszych meczach sezonu oba poznańskie zespoły Lech i Warta nie wygrały meczu. O ile beniaminka Wartę Poznań można jakoś zrozumieć, o tyle w wypadku Lecha Poznań sprawa robi się niepokojąca. Wyniki przyjdą - mówi Lech. Naprawdę przyjdą?
Gol do szatni zdobyty przez nowego napastnika Mikaela Ishaka, całkowita dominacja i bardzo piękna gra wskazywały na to, że Lech Poznań wygra pierwszy mecz sezonu. Przegrał jednak z Zagłębiem Lubin, przegrał w pięć minut
- Chciałbym, żeby mogli nas już oglądać wszyscy, a nie tylko część stadionu - powiedział Dariusz Żuraw podczas prezentacji Lecha Poznań na stadionie przy Bułgarskiej, choć utrudniało to nagłośnienie. I powiedział, że dobrą grą chce dojść do mistrzostwa Polski i Pucharu Polski.
To wyjątkowa sytuacja, by nowy sezon rozpoczynał się tak późno i od Pucharu Polski. Lech Poznań jednak sobie poradził, pokonał niżej notowaną Odrę Opole 3:1, a swego pierwszego gola dla Kolejorza strzelił młodziutki Filip Szymczak. Ależ się cieszył!
Chorwacki bramkarz Marko Malenica przybył na testy przed transferem do Lecha Poznań. To zawodnik NK Osijek, który ma zastąpić ciężko kontuzjowanego Mickey van der Harta w bramce Kolejorza
Filip Bednarek z holenderskiego klubu SC Heerenveen udanie przeszedł testy w Lechu Poznań i podpisał dwuletni kontrakt z Kolejorzem. Na razie jednak grać nie może.
- W Lechu Poznań trzeba mieć twardą skórę - mówi trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw. I deklaruje, że nie jest szkoleniowcem, który sadzałby piłkarza na ławkę po jednym błędzie. Mowa o błędzie bramkarza Mickeya van der Harta.
Lech Poznań nie czeka ze wzmocnieniem na pozycji bramkarza. Sprowadza z ligi holenderskiej kolejnego bramkarza, tym razem Polaka. To Filip Bednarek, brat najdroższego piłkarza polskiej ligi - Jana Bednarka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.