- Sędzia Szymon Marciniak nie po raz pierwszy popełnił błąd na naszą niekorzyść. W poprzednim sezonie jego fatalna decyzja zabrała nam mistrzostwo Polski. Zdobylibyśmy je, gdyby nie błąd arbitra. W tym roku mamy kolejną pomyłkę. To nie jest zbieg okoliczności - mówi drugi trener Lecha Poznań Rene Poms o meczu Kolejorza z Legią w Warszawie.
- Pytałem sędziego "co zrobiłem?", bo nie wiedziałem o co ma do mnie pretensje. I za to mnie wyrzucił na trybuny. Później byłem zdenerwowany, mówiłem w kilku językach. Ale to, co sędzia wpisał w protokole, w języku chorwackim nic nie znaczy. Może musi nauczyć się trochę tego języka - mówi trener Lecha Poznań Nenad Bjelica, który został zawieszony na dwa spotkania Lotto Ekstraklasy.
Lech Poznań w czterech ostatnich meczach oddał aż siedemdziesiąt strzałów i zdobył dzięki nim tylko sześć goli. - Musimy to poprawić i to już w meczu z Sandecją - przyznaje Rene Poms, asystent Nenada Bjelicy.
Lech Poznań po nokautującej pierwszej połowie i wyrównanej drugiej, wygrał z Arką w Gdyni 4:1. Lecha w tym meczu z ławki trenerskiej prowadził Rene Poms, który zastępował Nenada Bjelicę, zawieszonego za zachowanie podczas spotkania z Lechią Gdańsk. - Byliśmy przygotowani na wszystkie scenariusze meczu - przekonywał Rene Poms
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.