"Jeszcze trochę i trudno to będzie nazwać lasem, a tym bardziej rezerwatem przyrody" - piszą w liście do "Wyborczej" mieszkańcy Poznania. Niepokoi ich kolejna wycinka drzew w mieście, na terenach zielonych.
Naukowcy z Poznania walczą o to, by każda kropla deszczu kierowana była do Lasku Piątkowskiego. Na przeszkodzie stoi jednak definicja ścieku i wód opadowych.
- Miasto przyjazne mokradłom będzie bardziej odporne na zmiany klimatu - przekonuje prof. Mariusz Lamentowicz, badacz torfowisk z Pracowni Ekologii Zmian Klimatu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Poznań, jak i wiele innych polskich miast, przez lata nie wykorzystał potencjału, który tkwi w bagnach, podmokłych terenach, trzcinowiskach, olsach i łęgach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.