Rozstrzyga się los ważnego miejsca, tworzonego od siedmiu lat przez niezależnych artystów i aktywistów w budynku Olimpii. W najbliższą sobotę budynek, należący od kilku miesięcy do Akademii Muzycznej, ma zostać całkowicie zamknięty.
- Cele miasta nie są takie, żeby zamknąć się w skarbcu, tylko szukać rozwiązań i metod, które będą wspierały idee, wartości - mówił Adam Ziajski, współtwórca Sceny Roboczej, na debacie "Zadyszka. Organizacje pozarządowe potrzebują nowego otwarcia".
Choć zaczynającym się właśnie minifestiwalem Scena Robocza świętuje swoje 10. urodziny, obok namiotu, gdzie grane będą spektakle, zamiast świeczek na torcie w czwartek wieczorem stanęły znicze. Tym gestem twórcy Sceny żegnali się z miejscem, w którym pracują od siedmiu lat.
- Dalej robimy swoje, tutaj, w Olimpii - oświadczyli w poniedziałek członkowie Stowarzyszenia Scena Robocza. W czwartek planują rozpocząć urodzinowe spektakle. Ale jednak w innym miejscu, niż zapowiadali wcześniej. Decyzja zapadła dobę przed pierwszym pokazem.
- Już pogodziliśmy się z tym, że będziemy musieli to miejsce opuścić. Jednak patrząc na fakt, że jego właścicielem jest dziś instytucja publiczna, tym bardziej nie mieści się w mojej głowie sposób, w jaki zostaliśmy potraktowani. Jak lokator w czyszczonym mieszkaniu - mówi Adam Ziajski, twórca Sceny Roboczej, która na skutek zarządzenia rektor Akademii Muzycznej została bezdomna.
- Poznań traci budynek, który wedle wcześniejszych zapewnień miał służyć niezależnej kulturze i edukacji - mówi Adam Ziajski, reżyser, założyciel Sceny Roboczej, którą po 7 latach działania w dawnym kinie Olimpia czeka wyprowadzka. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy i dokąd.
- Ludzie dzwonią i piszą do nas z różnych stron Polski i nie dowierzają, pytają, co się stało. Są w szoku. Powinniśmy właściwie już opuszczać pomieszczenia, zdejmować szyldy i w trybie natychmiastowym wynosić się z budynku - mówi Adam Ziajski, szef Sceny Roboczej, jednego z najciekawszych miejsc na kulturalnej mapie Poznania.
Siłą tego spektaklu jest jego autentyczność, w tym sensie, że robią go kobiety w wieku - pardon le mot - reprodukcyjnym, a więc bezpośrednio dotknięte obowiązującym w Polsce drakońskim prawem antyaborcyjnym. Robią go, co ważne, kobiety, które na sformułowanie "kompromis aborcyjny" reagują już tylko śmiechem, a może nawet częściej wściekłością.
Jak powinien wyglądać pokój, w którym nikt nie wstydzi się łez? I czy nie jest tak, że wszyscy dziś takiego pokoju potrzebujemy? Na premierowy spektakl "Have a Good Cry" zaprasza we wtorek i w środę Scena Robocza.
- Feminizm rośnie w siłę i to jest proces nie do zatrzymania - mówi Magda Szpecht, współtwórczyni spektaklu "Have a Good Cry", który powstaje w Scenie Roboczej. To pokłosie słów o "pokoju płaczu" dla matek ciężko chorych dzieci.
To będzie projekt z pogranicza teatru plastycznego i performansu. Twórców spektaklu "Warunki zabudowy" połączyła fascynacja teatrem absurdu, surrealistami i Tadeuszem Kantorem. Premiera w piątek w Scenie Roboczej.
"Kurs" w reżyserii Sary Bustamante-Drozdek to kolejny świetny spektakl wyprodukowany przez Scenę Roboczą. W sposób odważny i zabawny mierzy się z płcią i seksualnością
Michał Głowiński przez większość swojego życia siedział w nie byle jakiej szafie - na salonach polskiej inteligencji. Monodram o profesorze, wielkiej postaci polskiego literaturoznawstwa, wyreżyserował w Scenie Roboczej Mike Urbaniak
- Wiemy, jak wyglądamy. Jesteśmy zupełnie inni. Pierwszą kliszą, w którą łapiemy ludzi, jest to, że mogą pomyśleć, że Dominik jest osobą homoseksualną, a Michał heteroseksualną - mówią twórcy spektaklu "Bromance" w Scenie Roboczej.
Sezonu, co tu dużo gadać, nie zacząłem dobrze. Najpierw umęczono mnie niemożebnie w Teatrze Nowym, gdzie Julia Szmyt wyreżyserowała spektakl "Holoubek syn Picassa", którego dramaturgię można porównać jedynie do przejazdu koleją na trasie Poznań - Warszawa: kiedy człowiek myśli, że dojechał w końcu do stolicy, okazuje się, że jest w Toruniu.
Rezygnuję z nominacji w plebiscycie na Człowieka Kultury, oddając symbolicznie moje miejsce tym, których nie dostrzeżono. Artystkom, animatorkom i dyrektorkom.
Konkurs na projekt nowej siedziby Teatru Muzycznego, tańsze bilety do teatrów, remont Olimpii - miasto ogłosiło plany dotyczące kilku projektów kulturalnych, które chce zrealizować do 2023 roku.
Pamiętniki dorastających dziewcząt w spektaklu "Dziewczyny opisują świat" Aleksandry Jakubczak w poznańskiej Scenie Roboczej stają się nie tylko główną materią samego przedstawienia, lecz także czymś w rodzaju wehikułu, który uruchamia w widzach wspomnienia ich własnej młodości.
- Dostałam pamiętnik, który jest właściwie artystycznym obiektem. Pisany jest szyfrem. Należy do mojej znajomej. Jej pamiętnik przeczytał w pewnym momencie ojciec. Zniszczyła po tym wszystko, co wcześniej napisała, i zaczęła pisać wymyślonym przez siebie szyfrem - opowiada reżyserka Ola Jakubczak, która W ramach rezydencji w Scenie Roborczej przygląda się dziewczęcym pamiętnikom.
Azyl dla ocalonych zwierząt w zoo zdobył ponad 4,8 tys. głosów i wygrał głosowanie w Poznańskim Budżecie Obywatelskim 2018. Jakie jeszcze projekty zyskały poparcie poznaniaków?
Brzydka i obskurna? Niedopasowana do otoczenia? Scena Robocza w najnowszej realizacji pokazuje poznaniakom zupełnie inne oblicze trudnego budynku Olimpii, którego część zajmuje od dwóch lat
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.