Rosną tu pomnikowe wierzby, a istniejące torfowiska są ważną cegiełką w globalnym bilansie węgla - To jeden z takich obszarów Poznania, który zasługuje na wyjątkową uwagę - podkreśla prof. Mariusz Lamentowicz.
Polskie torfowiska zakumulowały w sobie 2 miliardy ton węgla pierwiastkowego. Gdy zostaną całkowicie zdegradowane, zabudowane lub osuszone, możemy mieć ogromny problem
Mieszkańcy poznańskiego Górczyna nie są jeszcze uspokojeni, ale przyznają: "To pierwszy krok. Ale cieszy". We wtorek Rada Miasta Poznania jednogłośnie przyjęła stanowisko o utworzenie użytku ekologicznego na obszarze mokradeł w dolinie Górczynki oraz ochrony tego terenu przed zabudową.
Władze Poznania planują jednak sporny teren doliny Górczynki podzielić na część mieszkalną i usługową, a pośrodku stworzyć 10-hektarowy park, obok którego będzie biegła droga szybkiego ruchu. Mieszkańcy wolą bioróżnorodność, ochronę mokradeł i pomnikowych wierzb
Nim Piastowie zjawili się na terenach dzisiejszej Wielkopolski, był tu dziki las przypominający Puszczę Białowieską, a sosna pojawiła się dopiero za czasów Jagiellonów. Skąd to wiemy? Mówią nam o tym ukryte w bagnach naturalne archiwa.
- Miasto przyjazne mokradłom będzie bardziej odporne na zmiany klimatu - przekonuje prof. Mariusz Lamentowicz, badacz torfowisk z Pracowni Ekologii Zmian Klimatu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Poznań, jak i wiele innych polskich miast, przez lata nie wykorzystał potencjału, który tkwi w bagnach, podmokłych terenach, trzcinowiskach, olsach i łęgach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.