Trzeciego debiutanta wpuścił do gry w Lechu Poznań trener Dariusz Żuraw. To Filip Szymczak, który dostał do zagrania cztery końcowe minuty meczu z Chrobrym Głogów w Pucharze Polski.
Ogromna, dzika wręcz radość młodego Mateusza Skrzypczaka po strzeleniu pierwszego gola dla ukochanego klubu była ozdobą meczu Lecha Poznań z Chrobrym Głogów. Średniowieczny futbol na stadionie Chrobrego dał awans, ale nie zwiastuje renesansu Lecha.
Tak się składa, że pierwsza runda Pucharu Polski z udziałem Lecha Poznań odbywa się we wrześniu, a zatem wówczas, gdy Kolejorz bardzo regularnie ma kryzys. Dlatego tak często wtedy odpada.
Dwaj piłkarze Lecha Poznań, Thomas Rogne i Karlo Muhar, nie dokończyli ostatniego meczu z Jagiellonią Białystok z powodu silnych skurczów mięśni. Czyżby Kolejorz był źle przygotowany fizycznie do sezonu?
Napastnik Lecha Poznań Paweł Tomczyk na pewno nie zagra w dwóch najbliższych meczach z Chrobrym Głogów i Górnikiem Zabrze. Ale mogło być znacznie gorzej.
Pomysł, jaki Lech Poznań ma na budowę drużyny, prowadzi do tego, by polskie drużyny przestały się kompromitować w europejskich pucharach. W warunkach, w jakich Lech funkcjonuje, jest jednak nie do zrealizowania.
- Napić się przy okazji meczu to zupełnie w porządku. Proszę jednak, róbcie to, ale jednocześnie dbajcie o planetę - apeluje Hiszpan Miquel Garau Ginard, znany z tego, że sprząta Poznań. Teraz zainteresował się okolicami stadionu.
Niegdyś były to największe szlagiery polskiej ligi, a w latach 80. oba zespoły rządziły polską piłką. Dzisiaj rezerwy "Kolejorza" grają z Widzewem Łódź w II lidze, a mecz ten wzbudził wiele obaw.
Potężne uderzenie piłką w szyję powaliło Pawła Tomczyka na murawę w ostatnich sekundach meczu Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok. Piłkarz został odwieziony do szpitala, wyglądało to źle, a kibice zaczęli się bardzo martwić. Paweł Tomczyk wyszedł...
Zaledwie 17-letni Jakub Kamiński zadebiutował w meczu pierwszego Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok. - Muszę się jeszcze oswoić z ekstraklasą, to jest jednak inny poziom niż druga czy trzecia liga - mówi.
Strzelec gola Paweł Tomczyk został po meczu z Jagiellonią Białystok (1:1) odwieziony karetką do szpitala. Po uderzeniu w głowę bezwładnie upadł na murawę.
Po dwóch porażkach trener Dariusz Żuraw odesłał na ławkę liderów zespołu i postawił na młodych wychowanków. Lech Poznań nie przegrał, ale też nie wygrał. Zremisował z Jagiellonią Białystok 1:1.
Przed laty były to hity ekstraklasy. W sobotę Lech Poznań zagra z Widzewem Łódź w drugiej lidze, i to zespołem rezerw. To mecz szczególnego ryzyka, bowiem do Wronek ma przyjechać spora grupa zwaśnionych z Lechem kibiców Widzewa.
Kulturalna i - jak podkreślono - rzeczowa rozmowa trenera Lecha Poznań Dariusza Żurawia z kibicami jest z pewnością lepsza niż lanie piłkarzy, do którego swego czasu doszło chociażby w Warszawie. I tak jednak to sytuacja dziwna. Z kilku powodów.
Aż 4:0 wygrał chorwacki zespół Dinamo Zagrzeb z włoską ekipą Atalanta Bergamo w Lidze Mistrzów. A drużynę z Zagrzebia prowadzi Nenad Bjelica, zwolniony rok temu z Lecha Poznań za brak wyników.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.