Kiedy pojawia się nowy trener, jednym ze sposobów na nadanie własnego charakteru drużynie jest znalezienie zawodników, którzy pod rządami poprzednika zostali odsunięci na dalszy plan. Tak zrobił John van den Brom po Macieju Skorży, tak pewnie zrobi Mariusz Rumak po Holendrze.
Lech Poznań na mecz z Legią Warszawa dojechał dopiero na drugą połowę, bo przed przerwą Kolejorz był ospały i nie wyglądał na zespół, który wywiezie z Łazienkowskiej choćby punkt. Jednak po wznowieniu gry dwa gole strzelił Afonso Sousa i poznaniacy mogą sobie pluć w brodę, że spotkanie ostatecznie zakończyło się tylko remisem 2:2.
Ekipy Lecha i Warty Poznań trenowały ostatnio w mocno okrojonych składach, bo duża grupa ich piłkarzy wyjechała na zgrupowania reprezentacji narodowych. Poszło im różnie.
Lech Poznań długo kazał czekać swoim kibicom na pierwsze zwycięstwo w PKO Ekstraklasie. Po domowych porażkach ze Stalą Mielec, Wisłą Płock oraz Śląskiem Wrocław w końcu przełamał się i skromnie pokonał Piasta Gliwice.
Lech Poznań po zdobyciu mistrzostwa Polski jak na razie nie szalał na rynku transferowym, ale to się zmienia. Kolejorz właśnie wzmocnił swój środek pola 22-letnim Afonso Sousą, który może być kluczowym zakupem przed nowym sezonem i grą w europejskich pucharach. Portugalczyk podpisał z Lechem czteroletni kontrakt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.