Poznań żądał 7,5 mln zł odszkodowania za wydatki poniesione po likwidacji gimnazjów. Gdyby wygrał, skarb państwa mogłyby zalać pozwy innych samorządów. Nic z tego.
Władze Poznania domagają się od skarbu państwa kwoty 7,5 mln zł za wydatki związane z likwidacją gimnazjów tylko w 2017 roku. - A w przypadku wygranego procesu nie wykluczamy dalszych pozwów - zapowiada Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
W większości szkół i przedszkoli w Poznaniu i Wielkopolsce 8 kwietnia wybuchnie strajk. Nauczyciele, domagający się tysiąca złotych podwyżki, nie przyjdą do pracy, a uczniowie mogą pozostać bez opieki. Miasto przygotowuje alternatywne zajęcia, ale nie zapewni opieki wszystkim dzieciom.
ZNP zapowiedziało, że strajk generalny w oświacie rozpocznie się 8 kwietnia, czy dwa dni przed egzaminem gimnazjalnym. W Wielkopolsce do walki o 1000 zł podwyżki szykuje się 78 proc. szkół i przedszkoli.
"Solidarność" oświatowa zapowiada akcję protestacyjną 15 kwietnia. Nie wiadomo jednak jaką formę przyjmie. - Cały czas rozważamy kilka wariantów, różne scenariusze działań - mówi Olga Zielińska, rzeczniczka oświatowej "S".
Według szacunków ZNP, nauczyciele z ponad 80 proc. szkół i przedszkoli w Poznaniu weszli w spór zbiorowy z dyrektorami i szykują się do strajku generalnego. Kuratorium Oświaty uważa jednak, że matury i egzaminy ósmoklasisty oraz po gimnazjum odbędą się bez problemów.
Choć nie ma jeszcze pełnej listy szkół i przedszkoli, które zdecydowały się wejść w spór zbiorowy z dyrektorami, wiadomo na pewno, że takich placówek jest w Poznaniu ponad 50.
Związki zawodowe zapowiadają, że do strajku generalnego w oświacie może dojść podczas matur. Na razie poznańskie szkoły przygotowują się do niego - nauczyciele wchodzą w spór zbiorowy z dyrektorami.
Choć do szkół średnich idzie w najbliższym roku szkolnym dwa razy więcej uczniów, najlepsze poznańskie licea nie mają możliwości przygotować dla nich podwójnej liczby miejsc. Uczniowie się stresują, a dyrektorów czeka bardzo trudna rekrutacja.
- Ludzie oczekują tego, by o sprawach oświaty mówić wspólnie, jednym głosem - tłumaczy Izabela Lorenz-Sikorska, szefowa wielkopolskiej "Solidarności" nauczycieli. "Solidarność" zadecydowała, że przyłączy się do żądań ZNP o 1000 zł podwyżki dla nauczycieli.
Minister Anna Zalewska twierdzi, że nauczyciele, którzy w ramach protestu nie przeprowadzili próbnych matur w poznańskim liceum Marii Magdaleny, mogli złamać prawo. Trwa kontrola przeprowadzana przez kuratorium oświaty.
Rozpoczął się nieoficjalny strajk nauczycieli. Wielu z nich w poniedziałek nie pojawiło się w pracy, pokazując zwolnienia lekarskie. Szkoły mają problem z organizacją zajęć. "Nadchodzi czas, kiedy wy - rodzice będziecie musieli sami zadbać o wykształcenie swoich dzieci. Jesteście na to gotowi?" - pisze w liście otwartym nauczycielka z 25-letnim stażem.
Grzechy główne minister edukacji to według "Solidarności" brak znacznych podwyżek dla nauczycieli, wydłużenie ścieżki awansu zawodowego i brak dialogu ze związkami zawodowymi. "S" chce dymisji Anny Zalewskiej.
List w sprawie wagi szczepień ochronnych podpisany przez minister edukacji narodowej Annę Zalewską i głównego inspektora sanitarnego Jarosława Pinkasa trafił do szkół w całej Polsce. Ale nauczyciele podchodzą do niego sceptycznie.
- Boli nas, że pieniądze na edukację nie są przeznaczane na poprawę jakości kształcenia, tylko na dostosowywanie szkół do skutków reformy edukacji - mówi wiceprezydent Mariusz Wiśniewski. Podwójny rocznik w liceach tylko w 2019 r. ma kosztować miasto dodatkowe 19 mln zł.
System oświaty powinien być stabilny. Gimnazja już okrzepły. Po co to niszczyć? - rozmowa z Jackiem Welmanem, byłym dyrektorem Gimnazjum im. Noblistów w Rokietnicy.
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska przekonywała w poniedziałek, że poznańscy nauczyciele nie stracą pracy, a prezydent Jacek Jaśkowiak "manipuluje" informacjami na ten temat. - Minister Anna Zalewska zaklina rzeczywistość - odpowiada jej teraz wiceprezydent Mariusz Wiśniewski
- Reforma oświaty jest bardzo dobrze przygotowana i żaden z nauczycieli nie straci pracy. W samym Poznaniu mamy 69 wolnych etatów - mówiła w Poznaniu minister edukacji Anna Zalewska. - To jest zaklinanie rzeczywistości - kwituje wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.