Władze Poznania domagają się od skarbu państwa kwoty 7,5 mln zł za wydatki związane z likwidacją gimnazjów tylko w 2017 roku. - A w przypadku wygranego procesu nie wykluczamy dalszych pozwów - zapowiada Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
64 nauczycieli straci pracę w swojej szkole, a z 566 nie podpisano nowej umowy po tym, jak wygasła poprzednia, na czas określony. To nie znaczy, że nie znajdą oni pracy w szkole. Poszukiwani są przede wszystkim matematycy i informatycy. Część nauczycieli ma jednak dość i nie chce już pracować w oświacie.
W środę uczniowie rozpoczęli 74-dniowe wakacje. Nie do wszystkich szkół młodzież wróci na początku września. Szkoła Podstawowa nr 73 w Poznaniu zostanie zlikwidowana. To skutek reformy edukacji.
- Chcielibyśmy teraz zrobić jeszcze więcej dla nich. Żeby przyjechali jeszcze raz, jeszcze większą grupą! - mówi Zosia Witczak, jedna z gimnazjalistek. Jej klasa przez dwa lata organizowała kiermasze, festyny, żeby zebrać pieniądze na przyjazd do Poznania dzieci z Republiki Pielgrzym w Mariupolu na Ukrainie.
58 proc. absolwentów poznańskich gimnazjów chce kontynuować naukę w liceach ogólnokształcących. Progi w najpopularniejszych szkołach były bardzo wysokie. By dostać się do klasy akademickiej w VIII LO, trzeba było zdobyć maksymalną możliwą liczbę punktów przy rekrutacji.
- W tym roku sytuacja jest o wiele lepsza niż w roku ubiegłym. Baliśmy się, że zwolnionych nauczycieli będzie dużo więcej. Wciąż obawiamy się, co będzie w przyszłym roku, kiedy już faktycznie zostaną zlikwidowane gimnazja - mówi Wojciech Miśko z NSZZ Solidarność. Dyrektorzy szkół ogłosili, ilu nauczycieli zostanie zwolnionych od września.
Szkoła bez zadań domowych to odwieczne marzenie wielu uczniów. Jako pierwsza w Poznaniu postanowiła zrealizować je Szkoła Podstawowa nr 2 na os. Jagiellońskim. Z pomysłu zadowoleni są też rodzice.
Poznań wydał już w tym roku na pokrycie kosztów reformy edukacji ponad 6,9 mln zł. Od Ministerstwa Edukacji Narodowej dostał tylko 772 tys. zł rekompensaty. Miasto chce zwrotu tej różnicy, czyli ponad 6 mln zł.
Wiceprezydent Mariusz Wiśniewski zdecydował, że w Poznaniu powstanie nowe dwujęzyczne liceum. Tym samym przychylił się do postulatów protestujących rodziców dzieci z Gimnazjum nr 58, którzy nie chcieli włączenia szkoły do SP nr 54
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.