- Fizykę praktycznie robię sama w domu. Korepetycje z matematyki mam dwa razy w tygodniu. Dawno nie obejrzałam żadnego serialu, a książki czytam w łóżku, tuż przed snem - opowiada uczennica pierwszej klasy jednego z poznańskich liceów.
Poznań żądał 7,5 mln zł odszkodowania za wydatki poniesione po likwidacji gimnazjów. Gdyby wygrał, skarb państwa mogłyby zalać pozwy innych samorządów. Nic z tego.
Władze Poznania domagają się od skarbu państwa kwoty 7,5 mln zł za wydatki związane z likwidacją gimnazjów tylko w 2017 roku. - A w przypadku wygranego procesu nie wykluczamy dalszych pozwów - zapowiada Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Kuratorium oświaty podało już harmonogram, według którego w tym roku odbędzie się rekrutacja do szkół ponadpodstawowych. Władze Poznania skłaniają się ku temu, by uczniowie mogli wybrać sześć albo dziewięć szkół, ale na pewno nie będzie to nielimitowana liczba jak w Warszawie.
W szkołach średnich, w których nie ma świetlicy, jej rolę coraz częściej przejmują szkolne biblioteki. Pracujący tam nauczyciele muszą prowadzić zajęcia dla uczniów, którzy np. nie chodzą na religię.
Liceum sióstr urszulanek, które Kuratorium Oświaty uznało za szkołę publiczną, wciąż nie może otrzymywać subwencji oświatowej, bo nie zostało wpisane do Rejestru Szkół i Placówek Oświatowych. Urszulanki składają pozwy przeciwko miastu o zapłatę
W liście do poznańskich nauczycieli MEN wini samorząd za złą sytuację w szkołach. - To brak cywilnej odwagi, by przyznać się do błędów. Przerzucanie winy na samorządy to skrajna nieuczciwość - mówi wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski w liście do rodziców tłumaczy, dlaczego w tym roku ich dzieci nie mają w szkole zajęć dodatkowych. Winą obarcza reformę edukacji i niewystarczającą subwencję oświatową.
Poznań na szybko szuka ok. 170 mln zł, których zabraknie w przyszłorocznym budżecie. To wynik obietnic zawartych w tzw. piątce Kaczyńskiego. Cięcia będą w oświacie, zdrowiu, kulturze, sporcie, inwestycjach. - Po prostu nie mamy tych pieniędzy - mówi wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski.
86 tys. dzieci i młodzieży rozpoczęło w Poznaniu rok szkolny. W jednym z poznańskich techników lekcje potrwają nawet do godz. 20.
Ponad dwa tysiące absolwentów ósmych klas podstawówek i podobna liczba absolwentów gimnazjów nie dostanie się w Poznaniu do liceów. Miejsc dla nich wystarczy w technikach i szkołach branżowych, jednak nie wszystkich to satysfakcjonuje. Miasto przygotowało jednak dodatkowo ok. 2,5 tys. miejsc we wszystkich typach szkół.
64 nauczycieli straci pracę w swojej szkole, a z 566 nie podpisano nowej umowy po tym, jak wygasła poprzednia, na czas określony. To nie znaczy, że nie znajdą oni pracy w szkole. Poszukiwani są przede wszystkim matematycy i informatycy. Część nauczycieli ma jednak dość i nie chce już pracować w oświacie.
W środę uczniowie rozpoczęli 74-dniowe wakacje. Nie do wszystkich szkół młodzież wróci na początku września. Szkoła Podstawowa nr 73 w Poznaniu zostanie zlikwidowana. To skutek reformy edukacji.
Absolwenci gimnazjów, którzy od września rozpoczną naukę w liceach, powinni bardzo się pilnować, by nie zostać w tej samej klasie na drugi rok. Uczniowie, którzy nie zdadzą, trafią do I klasy czteroletniego liceum. W szkole średniej spędzą więc nie trzy, a pięć lat.
W środę po raz ostatni zabrzmi dzwonek w gimnazjach. Ostatni absolwenci gimnazjów kandydują do liceów razem z absolwentami podstawówek. Kuratorium Oświaty w Poznaniu zapewnia, że wielkopolskie szkoły są gotowe na przyjęcie podwójnego rocznika.
9,5 mln zł - to kwota, jaką Poznań wydał na dostosowanie szkół do wdrożenia reformy edukacji likwidującej gimnazja. Teraz miasto chce, by Ministerstwo Finansów zwróciło mu te pieniądze.
We wrześniu naukę w szkołach średnich rozpocznie podwójny rocznik. Najlepsze poznańskie licea musiały okroić swoją ofertę edukacyjną, żeby zmieścili się w nich absolwenci i gimnazjów i podstawówek.
Możliwość łączenia mandatu prezydenta miasta i senatora oraz zarobki dla samorządowców uzależnione od wielkości gminy - to postulaty Związku Miast Polskich, którego zgromadzenie odbywa się w Poznaniu.
Poznań chce od ministerstwa edukacji zwrotu kosztów, jakie pochłonęło wprowadzenie reformy edukacji. Razem z największymi polskimi miastami szykuje pozew zbiorowy.
Choć do szkół średnich idzie w najbliższym roku szkolnym dwa razy więcej uczniów, najlepsze poznańskie licea nie mają możliwości przygotować dla nich podwójnej liczby miejsc. Uczniowie się stresują, a dyrektorów czeka bardzo trudna rekrutacja.
SP nr 73 przy ul. Drzymały w Poznaniu od września przestanie istnieć. Z powodu reformy edukacji została utworzona z gimnazjum, ale nie było chętnych, żeby się w niej uczyć. Podobne problemy mają inne podstawówki, powstałe w wyniku reformy Anny Zalewskiej.
W tym roku z możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę w Poznaniu skorzystało 92 nauczycieli - to więcej niż w ubiegłych latach. Ta liczba rośnie również w skali kraju. To skutek reformy edukacji czy systemu emerytalnego?
58 proc. absolwentów poznańskich gimnazjów chce kontynuować naukę w liceach ogólnokształcących. Progi w najpopularniejszych szkołach były bardzo wysokie. By dostać się do klasy akademickiej w VIII LO, trzeba było zdobyć maksymalną możliwą liczbę punktów przy rekrutacji.
- Uważamy, że zadania postawione przed wielkopolskimi szkołami zostały wykonane. Jesteśmy przygotowani do organizacji nowego roku szkolnego - mówi Marlena Maląg, wicewojewoda wielkopolski. Zachęca do składania wniosków o 300 zł na wyprawkę szkolną.
Poznań wydał już w tym roku na pokrycie kosztów reformy edukacji ponad 6,9 mln zł. Od Ministerstwa Edukacji Narodowej dostał tylko 772 tys. zł rekompensaty. Miasto chce zwrotu tej różnicy, czyli ponad 6 mln zł.
Miasto odmawia darmowego transportu do przedszkola czteroletniej dziewczynce. Urzędnicy muszą zapewnić takie przejazdy dopiero pięciolatkom. Opozycja chce, żeby prezydent Jacek Jaśkowiak zmienił tę decyzję.
Rodzice dzieci z podstawówki przy ul. Przybyszewskiego boją się, że działające z nią w jednym gmachu technikum komunikacji przejmie cały budynek. W tle konfliktu jest proces miasta ze spadkobiercami gmachu przy ul. Fredry.
12-letni Kacper jechał pociągiem na lekcje bez ważnej legitymacji, bo jego szkoła wciąż nie dostała nowych pieczątek z Mennicy Polskiej. Konduktor nie chciał uznać zaświadczenia, które miał ze sobą chłopiec.
Z powodu reformy edukacji i likwidacji gimnazjów, uczniowie Szkoły Podstawowej w Wirach nie mieszczą się w jej dotychczasowych budynkach. Od września część dzieci ma zajęcia w ustawionych koło szkoły blaszanych kontenerach.
System oświaty powinien być stabilny. Gimnazja już okrzepły. Po co to niszczyć? - rozmowa z Jackiem Welmanem, byłym dyrektorem Gimnazjum im. Noblistów w Rokietnicy.
Aż 1452 dzieci - czyli 19 proc. całego rocznika - nie znalazło dla siebie miejsca w wybranym przedszkolu po pierwszym etapie rekrutacji, 629 dzieci - po drugim i 401 - po odwołaniach. Miasto podsumowało wyniki tegorocznej rekrutacji do przedszkoli.
W piątek kończą się zajęcia we wszystkich polskich szkołach. Wakacje rozpoczyna ponad 4,5 mln uczniów z ponad 27 tys. polskich szkół. W samym Poznaniu naukę kończy dziś ponad 62,3 tys. uczniów z 270 szkół.
- Prognozy ZNP dotyczące zwolnień nauczycieli są zdecydowanie zawyżone. Poza tym to nie reforma edukacji generuje zwolnienia - mówiła w czwartek wielkopolska kurator oświaty Elżbieta Leszczyńska.
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska przekonywała w poniedziałek, że poznańscy nauczyciele nie stracą pracy, a prezydent Jacek Jaśkowiak "manipuluje" informacjami na ten temat. - Minister Anna Zalewska zaklina rzeczywistość - odpowiada jej teraz wiceprezydent Mariusz Wiśniewski
Ponad 700 nauczycieli w Poznaniu straci od września pracę w związku z reformą oświaty. Ministerstwo edukacji utrzymuje, że zwolnień nie będzie, bo nie liczy tych nauczycieli, którym szkoły nie przedłużą umów. A jest ich ponad 400.
W czwartek na pl. Mickiewicza w Poznaniu uczniowie, rodzice i nauczyciele będą domagać się referendum w sprawie reformy edukacji. To odpowiedź na ignorowanie przez władze podpisów prawie miliona obywateli, którzy poparli wniosek.
We wrześniu tego roku Poznań otworzy osiem zupełnie nowych podstawówek. Miasto pracuje teraz nad nowymi obwodami tych szkół. Obwody części istniejących szkół będą okrojone
- Każdy moment jest dobry, alby zatrzymać tę reformę - podkreśla Joanna Schmidt, posłanka Nowoczesnej z Poznania. Jej partia dołącza do zbiórki podpisów pod wnioskiem o referendum przeciw reformie edukacji
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.