Pojedynki Lecha Poznań z klubami belgijskimi doskonale pokazują, co też działo się z tym klubem w ostatniej dekadzie i co dzieje się z nim obecnie. Podczas starć ze Standardem Liege czas na kluczowe "sprawdzam!"
- Lech Poznań na tle dotychczasowych rywali w europejskich pucharach wyglądał dobrze, ale co będzie, jeśli kolejny rywal nie pozwoli mu na poklepanie piłki jak poprzednicy? A Charleroi nie pozwoli - mówi Mariusz Moński, specjalista od ligi belgijskiej
To był niezwykły finał Enea Lech Cup - niemiecka drużyna RB Lipsk wygrała w nim z belgijską drużyną KRC Genk 6:2. Te dwie ekipy przywiozły do Poznania najlepiej grające zespoły 12-latków.
- Kiedyś chciało się przyjść na mecze Lecha Poznań w pucharach nawet w trzaskającym mrozie - wzdychają kibice Kolejorza. Dzisiaj Lech odpada szybko, już latem. Trzeba się przyzwyczaić do myśli, że faza grupowa europejskich rozgrywek to godna wspomnień przeszłość.
W maju, w czerwcu nie było tu przecież niczego, zwłaszcza nadziei. Teraz jest inaczej, prawda? Dla nas ważne są każde plusy, każdy postęp, każdy krok do przodu i świadomość, że to co robimy, coś daje, choćby powoli - mówił trener Ivan Djurdjević po meczu z KRC Genk, który Lech Poznań przegrał 12:2 i odpadł z rozgrywek.
- To zupełnie oczywiste, że Lech Poznań zagrał w drugim meczu o wiele lepiej niż w pierwszym. Był znacznie mocniejszy mentalnie - mówił po spotkaniu belgijski trener Philipp Clement. KRC Genk wygrało z Lechem Poznań 2:1 i Belgowie awansowali dalej.
Za wysokie progi dla Lecha Poznań. Dzisiaj ogranie zespołu z Belgii jest poza jego zasięgiem. Lech walczył i próbował, ale obronę miał w strzępach. To koniec udziału poznaniaków w europejskich pucharach.
Porażka na wyjeździe 0:2 to wynik, który da się odrobić u siebie, aczkolwiek Lechowi Poznań nigdy się to nie udało. W czwartkowym meczu z KRC Genk stanie przed historycznym wyzwaniem.
- Wspaniały macie stadion. Kluby w Belgii muszą pokonać wiele przeszkód, by zbudować albo zmodernizować swoje stadiony. Zazdroszczę Polsce, że buduje je łatwiej - rzekł trener KRC Genk Philipp Clement przed meczem z Lechem Poznań.
- Wraca doping kibiców, wraca Pedro Tiba, dokonam kilku zmian w składzie. Na tym opieram przekonanie, że zagramy lepiej niż w Belgii - mówi trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević przed meczem z KRC Genk.
Lech Poznań będzie mógł liczyć na zorganizowany doping kibiców w rewanżowym meczu z KRC Genk w Lidze Europy. - Postanowiliśmy wesprzeć dopingiem naszą drużynę w najbliższym meczu w czwartek, kiedy przyjdzie jej walczyć z lepszym w pierwszym spotkaniu rywalem. W Kotle zawisną też flagi - ogłosiły Grupy Kibicowskie Lecha Poznań.
Trener Ivan Djurdjević, który mówił po wysoko wygranym meczu z Zagłębiem Sosnowiec, że "Lech tak przeciw KRC Genk grać nie może", brzmi tylko pozornie dziwnie. Ma bowiem na myśli defensywę.
KRC Genk to zespół lepszy od kogokolwiek w polskiej ekstraklasie. Lech Poznań został rzucony na wodę bardzo głęboką. Dzisiaj już bowiem tak dobrze w niej nie pływa.
- Gdy odpadamy z pucharów za wcześnie, tracimy miliony - mówili Belgowie przed meczem z Lechem Poznań. To świat na razie klubom takim jak on niedostępny. Przegrał 0:2, zupełnie zasłużenie, i o awans z KRC Genk będzie bardzo trudno.
Mały Limburczyk mówi do ojca: "Tatusiu, patrz, po wodzie płynie kajak". "To nie kajak, to łódź" - odpowiada ojciec. "Łódź? A jak to się pisze" - pyta synek. "Dobra, niech ci będzie, to kajak". Takich mało wyszukanych dowcipów o miejscu, w którym zagra Lech Poznań, jest co niemiara.
Zaczynają się rzuty karne. Najpierw jedenastkę pewnie wykonuje Wesley Sonck, wielka gwiazda rodem z KRC Genk. Potem do piłki podchodzi Ivan Djurdjević. Pudłuje. Dzisiaj, przed meczem Lecha Poznań w Belgii, na wspomnienie tamtych wydarzeń z Brugii z 2009 r. uśmiecha się i mówi: - Jestem już starszy i nie wszystko muszę pamiętać, prawda?
- Wspinamy się, idziemy w górę z mozołem. Ważne dla nas są jednak również schody, po których kroczymy. One pozwalają nam poszukać swojej najlepszej wersji - opisowo przedstawia Lecha Poznań trener Ivan Djurdjević przed meczem z KRC Genk z Belgii. Największym wyzwaniem jego zespołu.
- Witamy w kraju trzeciej piłkarskiej drużyny świata - mogliby napisać na swoich granicach Belgowie. W wypadku Genk, gdzie Lech Poznań zagra w czwartek w europejskich pucharach, aż trudno w to uwierzyć. To naprawdę tutaj?
Spotkania KRC Genk z Lechem Poznań nie będzie można obejrzeć w Belgii, gdyż Belgowie nie zamierzali produkować sygnału z tego spotkania. Polsat namówił ich jednak, by zrobił to specjalnie dla niego i mecz będzie do obejrzenia w Polsat Sport Extra.
Żadna stacja telewizyjna nie pokaże wyjazdowego meczu Lecha Poznań z KRC Genk w III rundzie eliminacji Ligi Europy. W "Wyborczej" i na poznan.wyborcza.pl specjalne korespondencje z Belgii naszego wysłannika red. Radosława Nawrota.
- KRC Genk to zespół silniejszy od AA Gent, który wylosowała Jagiellonia Białystok, a także zdecydowanie silniejszy niż FC Utrecht, z którym Lech grał rok temu - uważa Mariusz Moński, ekspert ligi belgijskiej.
Najbliższy rywal Lecha Poznań w eliminacjach Ligi Europy, KRC Genk, tylko zremisował u siebie z Sint-Truidense VV 1:1 w meczu 2. kolejki ligi belgijskiej.
Jeżeli Lech Poznań zdoła wyeliminować kolejnego rywala w pucharach, którym jest belgijski KRC Genk, wówczas w czwartej rundzie może trafić na rywala znacznie słabszego. Pozna go przed walką z Belgami.
Belgijska drużyna KRC Genk będzie rywalem Lecha Poznań albo Szachiora Soligorsk w kolejnej rundzie Ligi Europy, jako że wyeliminowała zespół Fola Esch z Luksemburga.
Aż 11:0 wygrał w Pucharze Białorusi rywal Lecha Poznań w europejskich rozgrywkach Szachtior Soligors. KRC Genk też zaimponował.
Jeżeli Lech Poznań zdoła wyeliminować białoruski zespół Szachcior Soligorsk, jego kolejnym rywalem będzie prawdopodobnie belgijski KRC Genk. Belgowie bez trudu wygrali pierwszy mecz z Folą Esch z Luksemburga 5:0.
Losowanie trzeciej rundy Ligi Europy odbyło się jeszcze przed rywalizacją ekip w rundzie drugiej. Jeśli Lech Poznań pokona w niej Szachciora Soligorsk, zmierzy się z KRC Genk z Belgii albo Folą Esch z Luksemburga. Pokonanie Belgów da im status rozstawionego w najtrudniejszej rundzie czwartej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.