Znad indyjskich potraw oglądaliśmy wraz z innymi Polakami drugi mecz reprezentacji w mistrzostwach Europy w Berlinie. Nawet ci kibice, których zatrzymała policja za odpalenie rac, zdążyli.
Pasażerowie pociągów z Warszawy i Poznania do Berlina narzekają na regularne opóźnienia pociągów. Powodem jest wymiana lokomotyw na polsko-niemieckiej granicy. Wychodzi na to, że spółka PKP Intercity problemu nie widzi.
Dałem się namówić, żeby na koncert do Berlina pojechać z Poznania pociągiem. Promocyjna cena, ok. 70 zł w jedną stronę, wydawała się atrakcyjna. Do momentu, gdy w drodze powrotnej pociąg nie miał przymusowego postoju na stacji w Rzepinie. - Na tej trasie opóźnienia są regularne - skarżą się pasażerowie.
Wszystko przez remont międzynarodowej linii kolejowej łączącej stolice Polski i Niemiec. Od soboty, 25 marca pociągi dojadą tylko do Frankfurtu nad Odrą albo Rzepina. Czas jazdy z Poznania do Berlina wydłuży się aż do 4 godz. i 15 min, a z Warszawy do ponad 7 godz.
Nie tylko w Polsce dużo dobrego robią zwyczajni ludzie. W Berlinie jest tak samo. Ale i Berlin potrzebuje pomocy. Jak każde miasto, do którego trafiają teraz tysiące uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy.
Uchodźcy z Ukrainy mają mało bagażu: duża i mała walizka, do tego torba albo dwie. Czasami towarzyszy im pies trzymany na rękach lub kot skulony w klatce.
Gdy jadą punktualnie, są najszybszą opcją, by np. z Poznania dostać się do centrum Berlina. Ale od kilkunastu tygodni są regularnie opóźnione. Pociągi w obu kierunkach stoją na stacjach po kilkadziesiąt minut, by wymienić się specjalnymi lokomotywami, bo tylko one mogą wjechać do Niemiec. I tak może być aż do... 2025 roku.
Nie byłem naocznym świadkiem upadku muru berlińskiego w listopadzie 1989 r. Obserwowałem to wydarzenie w mediach. W sierpniu 2016 r., po powrocie z Berlina, przeglądałem fotografie, które tam wykonałem. Znalazły się wśród nich kadry z przestrzeni, na której wcześniej stała ta koszmarna, 156-kilometrowa konstrukcja.
Awaria trakcyjna między Nowym Tomyślem a Zbąszynkiem całkowicie wstrzymała ruch pociągów na tym odcinku ważnej linii kolejowej z Poznania do Berlina. Pociągi nie jeździły prawie 10 godzin.
Dziewczyna mogła zostać porwana przez 30-letniego mężczyznę z tatuażami - alarmowała w mediach społecznościowych rodzina. Okazało się, że do stolicy Niemiec pojechała z własnej woli.
Kto nigdy nie sadził nic na betonie, nie zrozumie, że w tak niesprzyjających okolicznościach przyrody cieszy oko każda roślina. Nawet pospolity chwast. Wiedzą o tym dobrze amatorzy miejskiej zielonej partyzantki.
Były cztery pasy ruchu dla samochodów w jedną stronę? Zostały trzy, bo jeden władze Berlina przekazały rowerzystom. Na razie - tylko na czas pandemii. Ale stolica Niemiec planuje sieć szybkich tras rowerowych, która ma powstać także dzięki zwężeniu przelotówek.
Radny Andrzej Rataj chciałby nie tylko tanich i wygodnych połączeń, ale też programów i akcji promocyjnych mających na celu wspieranie weekendowej wymiany turystycznej między Poznaniem a Berlinem.
Na półkach, oprócz niemieckich tytułów, m.in. wiersze Edwarda Stachury, "Faraon" Bolesława Prusa i jedna z powieści Katarzyny Grocholi. BiblioboXX - działająca od czwartku uliczna biblioteka - ma uczyć dzielenia się. Ale nie tylko
Od czerwca poznaniacy zyskają dodatkowy ekspres do Berlina. Niestety, prawdopodobnie pojedzie po południu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.