Marta i Natalia na poranną wizytę w Kociaku umawiały się od miesięcy. Dorota na ten jeden dzień postanowiła porzucić weganizm i zjeść galaretkę ze śmietaną. Ja wybrałam się tam z 17-letnim synem. Zamówiliśmy klasykę: desery Ambrozja i Anula i do popicia kawę. Rachunek? Jak za dobry obiad.
Copyright © Agora SA