To może być spore zaskoczenie - zobaczyć u swych drzwi jedynego w dziejach Wielkopolski medalistę zimowych igrzysk olimpijskich. O ile się uda, bo przychodzi zamaskowany.
Po oświadczeniu polskich bobsleistów o rezygnacji ze startów z uwagi na obawy o bezpieczeństwo startów Polski Związek Bobslei i Skeletonu podjął decyzję, że przestaje ich finansować i buduje nową kadrę narodową.
Wydawać by się mogło, że skoro mamy Puchar Europy w bobslejach, to zbierze on na starcie europejskich zawodników. Bynajmniej, zawody Pucharu Europy w Königsee wygrali... Kanadyjczycy. Polska załoga z poznaniakiem Krzysztofem Tylkowskim była dziewiąta.
Już po pierwszym przejeździe polska dwójka bobslejowa z poznańskim rozpychaczem Krzysztofem Tylkowskim i Mateuszem Lutym z Karpacza jako pilotem zajmowała dalekie, 21. miejsce. A do finałowej rywalizacji w czwartym ślizgu kwalifikowało się tylko 20 najlepszych załóg. Polacy po niedzieli zajmują 22. miejsce.
W świecie ludzi interesujących się sportem można oczywiście pytać kogoś, w którym roku się urodził i ile ma lat. Nikomu to jednak nic nie powie. Znacznie lepiej jest zapytać: który mundial/które igrzyska olimpijskie pamiętasz jako pierwsze? I wtedy wszystko wiemy - na ile to zawodnik młody, czy stary.
Fatalnie wypadły próby z nowymi częściami do bobslejów, które testowali polscy zawodnicy na torze olimpijskim w Pjongczang. Zajęli znacznie gorsze lokaty niż podczas czwartkowych treningów, lokaty zamykające stawkę. Start dwójek bobslejowych w Korei - w niedzielę i poniedziałek.
Polski panczenista Jan Szymański nie krył rozgoryczenia po nieudanym starcie na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Poznaniak zajął dopiero 16. miejsce w biegu na dystansie 1500 m.
To był jedyny start Jana Szymańskiego podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Zajął szesnastą pozycję, co stanowi drugi wynik wśród trzech startujących na dystansie 1500 metrów panczenistów z Polski - kraju, w którym nie ma nawet jednego takiego toru lodowego, jaki w nadmiarze mają Holendrzy.
Polskiej drużynie łyżwiarzy szybkich nie udało się zdobyć awansu na zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Na mistrzostwach Europy w Kołomnie sięgnęła jednak po medal. Tym bardziej szkoda tych igrzysk.
Dwóch zawodników z Wielkopolski wystąpi zapewne w lutym podczas zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang w Korei Południowej. To będą jedne z najlepiej obsadzonych pod tym względem igrzysk w dziejach.
Coraz lepiej spisuje się na bobslejowych torach polska dwójka z poznaniakiem Krzysztofem Tylkowskim w składzie. Po serii wysokich, coraz wyższych miejsc teraz wygrała zawody Pucharu Europy w Altenbergu w Niemczech. To pierwszy taki wypadek w historii tego sportu. Wyjazd na igrzyska do Pjongczang jest coraz bliżej.
Chociaż Dexter Fletcher nakręcił historię Eddie Edwardsa w iście baśniowym, disneyowskim stylu i z hollywoodzkim przesłaniem, nawiązując może nazbyt mocno do głośnego "Reggae na lodzie" o jamajskich bobsleistach, jestem mu wdzięczny. Uzmysłowił mi bowiem, że zimowe igrzyska w Calgary w 1988 roku to koniec pewnej epoki w sporcie. Epoki sportu radosnego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.