Jeszcze w środę mało kto wiedział, że policjanci noszą pałki teleskopowe - niepozorne, ale śmiertelnie niebezpieczne. Nawet milicja korzystała z nich dość krótko. Jak zatem znalazły się w polskiej policji?
Poznańscy policjanci chcieli ukarać aktywistów, którzy zatrzymali na jezdni homofobiczną furgonetkę. Nadgorliwość się nie opłaciła. Poznański sąd miażdży policję, wytyka jej nieznajomość prawa.
- Zapisz na ręce numer telefonu do pomocy prawnej, zabierz z domu powerbank, kup w aptece ampułki soli fizjologicznej - apelują do demonstrujących aktywistki. Dziś o godz. 19 w Poznaniu kolejna blokada ulic.
- Jestem chyba za głupi, by zrozumieć taktykę warszawskiej policji - mówi nam doświadczony oficer. - To była demonstracja siły, chęć przypodobania się władzy - dodaje specjalista od policyjnej taktyki. Wymienia błędy i nadużycia funkcjonariuszy.
Katarzyna Ueberhan z Lewicy oraz Franek Sterczewski i Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej byli razem z tysiącami Polaków, którzy protestowali na ulicach Warszawy. - To była pokojowa demonstracja, a policja atakowała ludzi - mówi Ueberhan.
Firma Darex przypomniała sobie o ogródkach działkowych w sercu Poznania. Chce je przejąć i zrównać z ziemią. Na działkowców groźby podziałały. Miejsca bronią anarchiści. Przyjechali też posłowie i policja.
Działało to tak: gangster wskazywał ofiary, prokuratorka z Poznania je zamykała. Za ten układ skarb państwa musi zapłacić już 750 tys. zł. A to nie koniec.
Zaginiona rodzina z Poznania nawiązała kontakt z bliskimi i przekazała wiadomość. Kilka godzin później policja przerwała poszukiwania. Dotarliśmy do jej ustaleń.
Do wypadku doszło w piątek po godz. 8.
Zawieszenie i dyscyplinarka grozi dziś polskim policjantom nie za brutalne pałowanie przypadkowych ludzi i reporterów, lecz za niedopilnowanie domu Jarosława Kaczyńskiego. Skutki tej polityki zobaczyliśmy w środę w Warszawie.
Maciej, Daria i ich syn Eryk ostatni raz widziani byli w poniedziałek na ul. Jutrzenki. Policja informuje, że mogą się poruszać błękitnym chryslerem.
Zbuntowany ksiądz ignoruje policyjne wezwania, sąd zwleka z wydaniem wyroku, a władze kościelne nie wiedzą, kto ma podjąć dalsze kroki. W domu salezjańskim wybuchają nowe awantury.
Koniec radosnego machania do protestujących, uliczne protesty zostaną zduszone. Policja znalazła na to sposób. Zielone światło dał komendant główny Jarosław Szymczyk.
- Zniszczone mienie to pół biedy. Martwię się o bezpieczeństwo nasze i pracowników - mówi właścicielka poznańskiej restauracji Vege Pizza. Lokal stał się obiektem ataku po raz kolejny w tym roku.
Ministerstwo Edukacji tropi nauczycieli i uczniów, którzy podczas zdalnych lekcji wspierają Strajk Kobiet. W tym czasie w szkołach czyha prawdziwe zagrożenie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.