Gdyby Lech Poznań był klubem belgijskim, jego awans do fazy grupowej Ligi Europy nie zrobiłby na nikim większego wrażenia. Ma jednak to szczęście, że jest z Polski, a Liga Europy może się okazać dla niego paradoksalnie łatwiejsza niż ekstraklasa
To będzie wspaniała jesień dla Lecha Poznań. 22 października rozpocznie rywalizację w fazie grupowej Ligi Europy. Potrwa ona do 10 grudnia. Oto terminarz
Benfica Lizbona z Portugalii, Standard Liege z Belgii oraz Glasgow Rangers ze Szkocji będą rywalami Lecha Poznań w pierwszej od pięciu lat fazie grupowej Ligi Europy. Benfica i Rangersi to legendy europejskiego futbolu.
Niewiele brakowało, aby wielki AC Milan nie dołączył do fazy grupowej Ligi Europy, w której znalazł się Lech Poznań. Jest jednak i można go wylosować. Listę najsilniejszych rywali otwiera jednak kto inny. Na kogo może trafić Lech?
Spora grupa kibiców Lecha Poznań zebrała się w środku nocy w Poznaniu, by powitać zespół wracający z Belgii po awansie do fazy grupowej. Mimo nietypowej pory doszło do fety ze śpiewami, skandowaniem i odpaleniem rac. Kolejorz zbiera zewsząd...
- Czy pan wie, co się teraz dzieje wśród kibiców w internecie? - zapytali dziennikarze trenera Dariusza Żurawia po wygranej 2:1 z Charleroi SC. - Nie wiem jeszcze, ale wiem, co się dzieje w szatni - odparł.
Pięć lat czekali kibice Lecha Poznań na awans zespołu do fazy grupowej europejskich rozgrywek, ale to ostatnie minuty meczu z Charleroi SC były w tym czekaniu chyba najdłuższe. Po dramatycznym, ściskającym serce pojedynku grający w dziesiątkę Lech...
Przed meczem z belgijskim zespołem Charleroi SC to zadanie tylko dla najodważniejszych i najmniej przesądnych - zerknąć, co może się stać, jeśli Lech Poznań awansuje. Może się powtórzyć rok 2010
- Żeby pokonać Lecha Poznań, będziemy musieli zagrać na 200 procent naszych możliwości - mówi trener belgijskiej drużyny SC Charleroi Karim Belhocine przed starciem z Kolejorzem. Początek w czwartek o godz. 19
Za sam awans do fazy grupowej Ligi Europy poznański Lech otrzyma tyle, ile przed pandemią zarabiał na biletach i karnetach sprzedawanych na ligę przez cały sezon. Starcie z Charleroi SC to najważniejszy mecz ostatnich pięciu lat.
To pewien paradoks, bo do belgijskiego miasta Charleroi przylgnęła już łatka najbardziej ponurego i depresyjnego miasta w Europie. Co więcej, Belgowie tę opinię pielęgnują. Po czwartkowym meczu ktoś z pary Charleroi SC - Lech Poznań będzie miał dół.
Zaledwie 18-letni Jakub Kamiński z Lecha Poznań wyprostował się, wypiął pierś i podczas konferencji prasowej w Charleroi w Belgii rzekł: - Przyjechaliśmy tu pokazać dobry, ofensywny futbol oraz to, że polska liga nie jest taka słaba, jak się wydaje.
Mecz z Charleroi SC to szansa, która nieoczekiwanie otwiera się przed Lechem, aby odpadające mu niebawem punkty rankingowe z sezonu 2015/2016 zastąpić nowymi. Emocjonalnie to szansa napisania wspaniałej karty do dziejów Kolejorza.
Biało-czarne pasy na koszulkach sprawiają, że czwartkowy rywal Lecha Poznań, belgijski zespół Charleroi SC, nazywany jest Zebrami. Mówi się też na niego "Los Carolos", bo tak potocznie mówi się na mieszkańców Charleroi
Jeszcze podczas pierwszych rund kwalifikacyjnych pucharów można było przekładać mecze, gdy pojawiał się koronawirus. Teraz to niemożliwe. W czwartek kończą się kwalifikacje, w piątek już losowanie grup
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.