Punkt szczepień na Stadionie Miejskim działał od maja do września. W ciągu pięciu miesięcy miasto zapłaciło za niego dzierżawcy stadionu, firmie Marcelin Management, ponad 389 tys. zł. W tym samym czasie do kasy miasta wpłynęło od spółki tylko 277 tys. zł za dzierżawę stadionu.
Działacz Nowoczesnej Artur Gorwa wejdzie do Rady Miasta Poznania w miejsce Konrada Zaradnego, który musi oddać mandat. Tymczasem Zaradny potwierdza: - Zostałem już poinformowany, że komisja konkursowa zarekomendowała mnie na stanowisko dyrektora POSUM.
- To naturalne, że zapraszamy na otwarcie skweru brata prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mówi radna PiS Klaudia Strzelecka. W sprawie nadania skwerowi imienia Marii i Lecha Kaczyńskich głosowali w czerwcu wspólnie radni PiS i KO.
To oczywiste, że radnym KO nie chodzi tylko o prawa wyborcze kobiet, a aleja ma być też wyrazem sprzeciwu wobec decyzji PiS-owskiego Trybunału w sprawie aborcji. Kropką nad i fantastycznych, wielotysięcznych protestów, które jesienią zeszłego roku przelały się przez Poznań. I dobrze.
Przewodniczący wielkopolskiej PO i były szef kancelarii premiera Rafał Grupiński kieruje tymczasowo największym klubem opozycyjnym w Sejmie. Ale formalnie Borys Budka nie został odwołany.
Nazwę aleja Praw Kobiet ma nosić ulica, która biegnie równolegle do Naramowickiej. Koalicja Obywatelska dwa razy próbowała przegłosować taki pomysł. PiS grzmiał, że wcale nie chodzi o prawa wyborcze kobiet, tylko o prawo do aborcji.
Radni odwołali we wtorek ze stanowiska Barbarę Sajnaj, a w jej miejsce powołali na skarbnika Piotra Husejkę. - To najbardziej odpowiedzialna funkcja w urzędzie miasta - mówił prezydent Jacek Jaśkowiak.
To właśnie Zaradny okazał się najlepszym kandydatem w ogłoszonym przez miasto konkursie - dowiedziała się "Wyborcza". Tę kandydaturę musi jeszcze zaakceptować prezydent, ale to formalność. POSUM tymczasem nadal boryka się z ogromnymi problemami finansowymi.
Wojna podjazdowa przed październikowymi wyborami przewodniczącego wielkopolskiej PO. Wystartuje jej dotychczasowy szef Rafał Grupiński. Ale druga strona nie odpuszcza.
- Polityka to jest odpowiedzialność za skutki swoich działań, a nie za intencje. Trzeba rozumieć wszystkie skutki, także te dalekosiężne, swoich działań, swoich manifestacji, swojej ekspresji - mówił w sobotę na konwencji PO w Płońsku Donald Tusk.
Żadna to partyjna demokracja, jeśli kandydat na szefa wielkopolskiej PO ma być tylko jeden, bo reszta boi się porażki. I fatalnie, że - na miesiąc przed tymi wyborami - na horyzoncie nie widać nikogo nowego, kto gotów byłby podjąć rękawicę.
- Sterczewski swoim zachowaniem i wypowiadanymi słowami obniżył powagę całej izby, naruszył zasady etyki poselskiej - uważa Jacek Ozdoba, poseł Solidarnej Polski. Sterczewski odpowiada: - A może zamiast pisać głupoty, ruszy pan cztery litery, by rozwiązać kryzys humanitarny na naszej granicy?
Franciszek Sterczewski z Poznania jako jedyny poseł KO poparł w głosowaniu Fundusz Odbudowy, a więc złamał klubową dyscyplinę. Sprawą zajęła się rzeczniczka dyscypliny posłanka Izabela Mrzygłocka, a klub Koalicji Obywatelskiej nałożył na niego karę finansową.
Oprócz prezydenta RP, parlamentarzystów i urzędników państwowych, więcej mają też zarabiać samorządowcy, w tym - prezydenci miast. Prezydent Jacek Jaśkowiak zarabia słabo. Dorabia na uczelni i na wynajmie mieszkania. A trzy lata temu PiS jeszcze przykręcił mu śrubę.
PiS podnosi pensje parlamentarzystom, a w kolejce są już podwyżki dla prezydenta RP i jego poprzedników. Przy okazji - więcej mają też zarabiać samorządowcy. Tyle tylko, że - gdy wybuchł skandal związany z premiami dla ministrów Beaty Szydło - ta sama władza obcięła też wypłaty samorządowcom.
Gdyby wybory odbywały się w tę niedzielę, to w 100 burmistrzowskich miastach polityczna walka rozegrałaby się między Polską 2050 Szymona Hołowni a PiS. Koalicja Obywatelska wygrałaby tylko w siedmiu miastach.
Aleję na Naramowicach imieniem Praw Kobiet chciały nazwać radne KO. PiS protestował, argumentując, że to nawiązanie do jesiennego Strajku Kobiet. Radni postanowili, że dyskusja zostanie przeniesiona na wrzesień. Zdecydowała... Marta Mazurek, która zagłosowała przeciwko własnej uchwale. Tłumaczyła się pomyłką.
Prezes Wojciech Tulibacki odchodzi na emeryturę. - Poprosiłem go, żeby kontynuował swoją pracę na rzecz miasta i objął funkcję przewodniczącego rady nadzorczej MPK - ogłosił we wtorek na sesji rady miasta prezydent Jacek Jaśkowiak. Nowym szefem MPK będzie Krzysztof Dostatni.
"Powstanie wielkopolskie należy do nielicznych zwycięskich zrywów niepodległościowych, które powinno znaleźć należne mu miejsce w kalendarzu uroczystości państwowych" - piszą radni w swoim stanowisku. Poparły je zarówno KO, jak i PiS. Ale ci z KO zastrzegają: - Obchody w Wielkopolsce nadal powinien organizować marszałek województwa.
Donald Tusk zwycięży w ewentualnym starciu o fotel szefa PO z Rafałem Trzaskowskim. Politycy, z którymi rozmawialiśmy, chcą Tuska. Ale nie wierzą też, że takie wybory w ogóle się odbędą. Bo Tusk jako pełniący obowiązki może rządzić Platformą nawet jeszcze ponad dwa lata.
- Jesienią ubiegłego roku rozległo się gniewne "wy...ć" - powiedział Jacek Jaśkowiak. Policja wszczęła postępowanie, przesłuchała prezydenta Poznania. Ale teraz sprawę zamyka. Kiedy w 2017 roku publicznie przeklinała Joanna Jaśkowiak, policja poszła do sądu. I przegrała.
Tymi słowami młody poseł Koalicji Obywatelskiej, Franciszek Sterczewski z Poznania zirytował starszych członków PO. "Gratuluję poznańskiej Platformie wyboru kandydatów na listy wyborcze. Drogi Franku, mam wrażenie, że jesteś młodszy niż myślałam" - napisała na Twitterze posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska.
- Wierzymy, że w radzie miasta znajdzie się demokratyczna większość, która nie akceptuje mowy nienawiści w życiu publicznym - pisze w swoim stanowisku Młodzieżowa Rada Miasta Poznania. Koalicja Obywatelska zastanawia się, czy odwołać Przemysława Alexandrowicza z funkcji wiceprzewodniczącego rady miasta.
28 czerwca - w rocznicę Czerwca '56 - w Poznaniu i okolicach odbędzie się spotkanie szefów MSZ Grupy Wyszehradzkiej i Bałkanów Zachodnich. PiS chce się pokazać jako lider w regionie. Ale plany może pokrzyżować Rafał Trzaskowski, który tego samego dnia inauguruje tu start swojego ruchu.
Obok wysokich wynagrodzeń, ogromne pieniądze przeznaczane są na analizy, ekspertyzy i opracowania, których łączna wartość tylko w tym roku wyniosła już prawie 300 mln zł.
Po zwycięstwie popieranego przez opozycję Konrada Fijołka w przedterminowych wyborach prezydenckich w Rzeszowie politycy i komentatorzy przez wszystkie przypadki odmieniali słowo "jedność". Ciszej wybrzmiewało pytanie: "czyja jedność?". A przecież odpowiedź ma fundamentalne znaczenie
W czwartek Rafał Trzaskowski ogłosił, że buduje stowarzyszenie samorządowców, którego celem jest zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Sekretarzem generalnym stowarzyszenia ma być prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Oficjalny start - w rocznicę Czerwca '56 w Poznaniu.
To kolejna tak ostra wypowiedź radnego PiS Przemysława Alexandrowicza, wiceszefa poznańskiej rady miasta. Wcześniej Alexandrowicz porównał protestującą w ramach Strajku Kobiet młodzież do Hitlerjugend. - Oczekujemy, że przeprosi - mówią w Koalicji Obywatelskiej.
Zbigniew Ajchler wszedł do Sejmu za posła Killiona Munyamę (KO). Teraz przeprasza, że głosował za kandydatem opozycji na Rzecznika Praw Obywatelskich. Czy były polityk SLD i PO chce się związać z PiS?
- To był wyjątkowo ciężki rok. Uważam, że w tych trudnych warunkach pandemii poradziliśmy sobie całkiem dobrze - mówił Jacek Jaśkowiak, prezentując raport o stanie miasta. Rada miasta - przy sprzeciwie PiS - udzieliła prezydentowi absolutorium za wykonanie budżetu w 2020 roku.
Killion Munyama z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej zrezygnował z mandatu poselskiego, by objąć posadę w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych.
W zeszłym tygodniu radna Agnieszka Lewandowska opuściła klub KO w Poznaniu i przeszła do Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie zamierza być jednak radną niezależną. Chce zostać w dotychczasowym klubie, bo "ceni sobie współpracę" z kolegami i koleżankami z KO.
Wielki projekt Rafała Trzaskowskiego ma być nowym szyldem nad dotychczasowymi partiami i stowarzyszeniami samorządowców. W regionie rozdającym karty może być prezydent Jacek Jaśkowiak. Ostatnie głosowanie w radzie miasta w sprawie skweru Kaczyńskich było testem - kto z Jaśkowiakiem, kto ze starą Platformą.
Do pomysłu skweru Marii i Lecha Kaczyńskich byłbym przekonany jednoznacznie, gdyby przedtem, lub jednocześnie, powstały w Poznaniu aleja Bartoszewskiego, skwer Kuronia, rondo Giedroycia czy ulica Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka. Gdyby był częścią poważnego przedsięwzięcia upamiętnienia wielkich chwil i postaci najnowszej historii Polski, w całej jej złożoności.
Imię Marii i Lecha Kaczyńskich będzie nosił skwer w centrum Poznania, obok pomnika Armii Poznań. Pomysł podzielił radnych PO. Część polityków Platformy zarzuciła swoim partyjnym kolegom naiwność. Skweru chciał prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Premier Morawiecki chwali się niskim bezrobociem, więc przypomnę, że to Wielkopolska ma najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej - mówił w poniedziałek Marek Woźniak. Sejmik - przy sprzeciwie PiS - udzielił zarządowi województwa absolutorium za wykonanie budżetu w ubiegłym roku.
Konin, Kalisz, a teraz Poznań - tu też Polska 2050 będzie miała swojego przedstawiciela. Hołownia przyjeżdża do Poznania, żeby oficjalnie to ogłosić. A to może nie być jedyny transfer do partii Hołowni w poznańskiej radzie miasta.
- To podziękowanie dla twórców ideologii nienawiści poprzez ofiarowanie im pamiątkowego miejsca do spotkań - przestrzega poseł Rafał Grupiński. Radny PO Marek Sternalski swoje zdanie podtrzymuje i odpowiada: - Ludzie mają prawo do takiego miejsca. To jest właśnie idea różnorodności zawarta w haśle "Wolne Miasto Poznań".
Polski Ład to jest konsekwentna realizacja wizji Kaczyńskiego sprzed lat, czyli TKM. Bez względu na wszystko przemy do przodu, jak walec wszystko rozgniatamy. Priorytetem stają się domy mieszkalne do 70 metrów z płaskim dachem budowanym bez zezwolenia - mówi dr Andrzej Ranke, politolog z Collegium da Vinci w Poznaniu.
Rośnie liczba mieszkańców Wielkopolski. Jeśli trend się utrzyma, to za dwa lata wybierać będziemy 42, a nie tylko 39 radnych sejmiku. - To jest szansa na przejęcie władzy również w naszym województwie. Zwłaszcza jeśli te mandaty przypadną na wschodnią i południową Wielkopolskę - mówi jeden z radnych PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.