- Trochę żałuję, że nie poczekałam z nagraniem tych filmów, bo im dłużej żyło to w mediach społecznościowych, tym komentarze były gorsze - mówi dramaturżka Malina Prześluga-Delimata. To, co wylało się pod materiałem z występu poznańskiego Chóru Czarownic, skomentowała na swoim profilu ironicznymi rolkami.
- Pamiętam, że Malta była żywiołem radości, kreatywności i życia. Przyprowadzała mnie na nią mama - nie ukrywała wzruszenia Dominika Kulczyk. Jednym z punktów otwarcia imprezy było odsłonięcie pomnika Wiedźmy z Chwaliszewa, autorstwa poznańskiej artystki Alicji Białej.
Kobietę oskarżano o uprawianie czarów i spalono na stosie na poznańskim Chwaliszewie w 1511 roku. Teraz ma mieć swój pomnik, który stanie tu w ramach Malta Festival.
Dyrektor przejętego przez Dominikę Kulczyk Malta Festival rozstała się z nim nagle w maju. W środowisku poznańskiej kultury mówi się, że poszło o pieniądze. - Mnie bardzo zależy na tym festiwalu - deklaruje wiceprezydent Jędrzej Solarski.
W zeszłym roku Dominika Kulczyk kupiła prawa do marki zadłużonego Malta Festival. Na cztery miesiące przed startem festiwalu jest sporo znaków zapytania.
Dominika Kulczyk zapewnia, że festiwal przyciągający wybitnych twórców z całego świata "zyska teraz nowe, kobiece oblicze". - Jestem dumna i szczęśliwa, że to niezwykłe przedsięwzięcie będzie nadal chlubą mojego rodzinnego miasta - podkreśla bizneswoman.
Dominika Kulczyk może kupić prawa do festiwalu teatralnego Malta - poinformowali jego organizatorzy. Wcześniej apelowali o pomoc do władz Poznania.
Dramatyczną sytuację największego polskiego festiwalu teatralnego opisaliśmy w poniedziałek. W odpowiedzi władze miasta informują: spłata długów Malty nie jest naszym obowiązkiem, możemy jednak rozmawiać.
Największy w Polsce festiwal teatralny wykończyły procesy, pandemia, inflacja i obcięte dotacje. Organizatorzy festiwalu chcą, żeby przejęło go miasto. Ale władze Poznania się do tego nie kwapią.
Pięć dni, 13 lokalizacji, 50 wydarzeń i ponad 200 artystów. Tak w liczbach przedstawia się Malta Festival, który rozpoczyna się już dziś. Na początek spotkanie z noblistą - Orhanem Pamukiem.
Do Festiwalu Malta jak ulał pasuje jedna z najbardziej wyświechtanych fraz w dziennikarstwie: tego wydarzenia nie trzeba nikomu przedstawiać. I jest to najprawdziwsza prawda
Choy Ka Fai, Ana Pi, Igor Shugaleev i Patrick Ziza - to ich spektakle stanowią fundamenty tegorocznej edycji Malta Festival. W progranie także spotkania, wykłady, warsztaty, koncerty.
Noblistę do Poznania zaprosili twórcy festiwalu. - Pomysł urodził się 11 lat temu, ale dopiero teraz doczekał się realizacji - mówi Michał Merczyński, dyrektor Malta Festivalu.
Już pierwsze spektakle, debaty i koncerty pokazały, jak bardzo publiczność była stęskniona za pełną wersją festiwalu Malta. A wiele dobrego jeszcze przed nami.
Kiedy bawić się przy muzyce, jak nie w piątek? Dlatego też organizatorzy tak ułożyli program, że właśnie dzisiaj tej muzyki będzie najwięcej.
-To spektakl, w którym w poetycki sposób staramy się opowiedzieć o tarciu generacji - mówili twórcy Generik Vapeur - Caty Avram i Pierre Berthelot - na kilka godzin przed oficjalnym otwarciem Malty. Chwilę po godz. 21 artyści w kłębach dymu i blasku reflektora wyłonili się z zaułków ul. Ślusarskiej. I ruszyli w stronę Garbar. A za nimi kilkaset osób, które przyszły na otwarcie tegorocznej Malty.
- To spektakl, w którym w poetycki sposób staramy się opowiedzieć o tarciu generacji - mówili twórcy Generik Vapeur - Caty Avram i Pierre Berthelot - na kilka godzin przed oficjalnym otwarciem Malty. Festiwal potrwa do 3 lipca
Współczesne festiwale teatralne oferują znacznie więcej niż tylko prezentację przedstawień na scenach. W ten trend wpisuje się Festiwal Malta 2022. W jego programie znajdziemy ponad 300 wydarzeń. To więcej niż tylko festiwal teatru.
32. edycja Malta Festival Poznań odbędzie się pod hasłem "Świat w uścisku / World Held Tight / СТИСНУТИЙ СВІТ". - Uścisk ma z jednej strony potencjał bliskości, czułości, troski, zrozumienia i solidarności, z drugiej - może być przemocowy i opresyjny. Świat w uścisku to również świat w potrzasku - tłumaczą organizatorzy.
- Mamy w Poznaniu gotową do złożenia rzeźbę Mirosława Bałki, która mogłaby przyciągać jak "Nierozpoznani" Magdaleny Abakanowicz - mówi Michał Merczyński, dyrektor festiwalu Malta. Dla monumentalnej scenografii ze spektaklu "Czarodziejska góra" szuka odpowiedniego miejsca. Chce udostępnić ją widzom.
Rok temu miała być wielka feta z okazji 30. urodzin festiwalu Malta. Nie wyszło - z powodu pandemii, która ubiegłego lata wprawdzie trochę przycichła, ale siała strach. Teraz wciąż oglądaliśmy spektakle w maseczkach. Ale w plenerze bywało tłumnie.
Milo Rau zainteresowało to, jak z tak kompletnie przecież bezsensownej śmierci zrobić coś sensownego i to w dodatku za pomocą narzędzi, jakimi dysponuje teatr.
W ramach instalacji "Cienie. Eurydyka mówi" Katarzyny Borkowskiej aktorka Kamilla Baar dała się zamknąć na 24 godziny w klatce przy ul. Półwiejskiej. Przechodnie podchodzą, pukają w szyby, przykładają do nich dłonie.
Są tu zdziczałe poziomki z dawnych ogródków działkowych przy ul. Hetmańskiej w Poznaniu. Samosiejki klonów ze Stadionu Szyca i z parku Kasprowicza. Każdą z roślin w festiwalowym schronisku można adoptować.
Festiwal Malta potrwa do 29 czerwca. Tegoroczna edycja to powrót spektakli poznańskich teatrów niezależnych, ale też festiwalowe wydarzenia w parkach i na ulicach.
- Jako osoba, która przyjeżdża raz do roku do Poznania na festiwal, unikam Starego Rynku: za dużo alkoholu i ludzi, za mało przyrody - mówił Michał Nogaś, który w czwartek na festiwalu Malta poprowadził debatę "Odpowiedzialni za miasto".
- Nie wiem, czy na koniec będziemy milczeć, czy krzyczeć wniebogłosy, ale naszą bazą wyjściową będzie dialog - opowiada Karolina Czarnecka, która na festiwal Malta przygotowuje wspólny projekt z Chórem Dziewczęcym Skowronki.
- Zostanie w Poznaniu pamiątka po człowieku, który naprawdę kochał to miasto i działał tu na wielu frontach - mówią inicjatorzy projektu - przedstawiciele Fundacji Malta, UAM, UAP i Towarzystwa Muzycznego im. H. Wieniawskiego. Mural ma mieć także aspekt proekologiczny.
Premierę "Romeos&Julias Unplagued. Traumstadt" Polski Teatr Tańca we współpracy z kolektywem bodytalk z Münster przygotował na festiwal Malta. Rzecz zaczyna się już właściwie we foyer, gdzie każdy przed wejściem musi wypełnić oświadczenie o stanie zdrowia. I założyć maseczkę.
- Jak żyć, kiedy już nie ma nic w lodówce? - zastanawiali się w żarze poniedziałkowego popołudnia aktorzy z poznańskiej grupy Circus Ferus. Ich spektakl "Trenerzy Życia Codziennego. Vol. 2. Pandemia" to satyryczna opowieść o tym, z czym mierzyliśmy się w izolacji. I co wciąż niesiemy.
- W moim pierwszym mieszkaniu nie było pralki ani lodówki, więc do perfekcji opanowałam sztukę jedzenia jednorazowego - opowiada Maria Dutkiewicz. W duecie z Karoliną Wajman przygotowuje projekt "Mój dom to mój dół"*. Na 48 godzin zamieszkają w twierdzy z ziemi. Na co dzień wynajmują pokoje we współdzielonych mieszkaniach
Będą rozmowy o możliwych scenariuszach oporu w czasach, gdy nic nie można wykluczyć. Projekt poświęcony złożom węgla leżącym na Naramowicach i zagrożeniu, jakie to ze sobą niesie. Koncerty, spektakle, wycieczki, warsztaty. Festiwal Malta - już od piątku.
- To będzie prawdopodobnie jedyny moment w naszych życiach z przestrzenią na własność - opowiadają artystki, które podczas tegorocznego festiwalu zamieszkają na 48 godzin w twierdzy usypanej z ziemi w parku. Projekt o kłopotach na rynku najmu mieszkań to tylko jedna z ciekawych społecznych debat tegorocznego festiwalu.
- Przez trzy najbliższe lata nie planujemy już Idiomów, tylko swoiste "portrety" twórców ważnych dla współczesnego teatru, muzyki, literatury - mówi Michał Merczyński, dyrektor festiwalu Malta
Fundacja Malta, organizator festiwalu teatralnego, miałaby do dyspozycji pomieszczenie dawnej ubojni w poznańskiej Starej Rzeźni oraz całkiem nowy gmach ze sceną na 520 widzów. - Rozmowy są już bardzo zaawansowane - mówi Michał Merczyński, szef Malty.
Będzie o sztuce i ideologii. Na pewno barwnie, choć w reżimie sanitarnym. W sobotę, podczas przedostatniego dnia festiwalu Malta, posłuchamy na pl. Wolności m.in. reżyserki Agnieszki Holland, artystki Alicji Białej i prawników Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Punktem wyjścia jest głośny proces, który miesiąc temu Fundacja "Malta" wygrała z Ministerstwem Kultury.
- Mam nadzieję, że udało się nam uchwycić, jakie nadzieje, radości, ale też lęki i troski mają dzisiejsi mieszkanki i mieszkańcy Europy - mówi Konrad Szpindler, kurator projektu "Znikający mur". Instalacja w poniedziałek stanie na placu Wolności. Jej część każdy będzie mógł zabrać do domu
Plenerowy spektakl "Rabin Maharal i Golem, czyli prawda i śmierć" grupy Asocjacja 2006 odbył się w niedzielę późnym wieczorem na poznańskiej Śródce. Organizatorzy upamiętnili w ten sposób zmarłego w styczniu Lecha Raczaka, wieloletniego dyrektora artystycznego festiwalu Malta i reżysera tego widowiska.
Od czerwca mobilna scena festiwalu Malta zaparkowała już na Ratajach, Piątkowie, Winogradach - na początku sierpnia zatrzyma się na Śródce z plenerowym spektaklem "Rabin Maharal i Golem, czyli prawda i śmierć" grupy Asocjacja 2006. Organizatorzy chcą upamiętnić zmarłego w tym roku Lecha Raczaka, wieloletniego dyrektora artystycznego festiwalu Malta i reżysera tego spektaklu.
W podróży po poznańskich jeziorach i rzekach Generator Malta, społeczno-artystyczna część festiwalu Malta, przystaje przy Bogdance i ogródkach działkowych. W tym zagrożonym zniszczeniem miejscu odbędzie się debata "Bogdanka w klinie" oraz koncert zespołu CUKRY.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.