Ryszard Oszmian od półtora roku żyje z łatką współpracownika komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Przykleiły ją media podległe PiS.
- Gdy startowałem w wyborach, IPN nie podważył mojego oświadczenia lustracyjnego - mówi Ryszard Oszmian, szef Ruchu Narodowego w Wielkopolsce, zlustrowany w piątek przez rządowe media.
- Po tylu latach na dalszy plan schodzi poczucie sprawiedliwości, że trzeba ukarać sprawców. Najważniejsze jest ustalenie prawdy - mówi Jarosław Majchrzak, brat zmarłego w maju 1982 r. Piotra. W stanie wojennym uczeń technikum został pobity w centrum Poznania i po kilku dniach zmarł w szpitalu.
Chodzi o ks. Jerzego Beslera, proboszcza parafii św. Jakuba Apostoła Większego na Głuszynie. Własną ulicę chciała mu przyznać rada osiedla. IPN wyjaśnia "Wyborczej": "Trudno ustalić, czy ks. Besler przekazywał informacje, które mogły zaszkodzić osobom trzecim".
Wyburzone zostały pomnik czerwonoarmisty w Siedlcu koło Wolsztyna oraz granitowy głaz w Międzybłociu koło Złotowa. - Stawianie na cokołach tych, którzy niewolili niepodległe państwa, jest niesprawiedliwością, gwałtem na prawdzie historycznej i przyzwoitości - mówił prezes IPN Karol Nawrocki.
"Odciągamy go z przeciągu do wspaniale urządzonego apartamentu z oknami na Plac Wolności, jeszcze Wilhelmsplatz" - pisała o słynnym przemówieniu wygłoszonym przez Ignacego Jana Paderewskiego z okien Hotelu Bazar Maria z Donimirskich Chełkowska. Wspomnienia Wielkopolanki od kilku miesięcy są w krakowskim oddziale IPN. Czy wrócą do Śmiełowa - rodzinnego majątku autorki rękopisu?
Pomysłodawcy zachęcają do podpisywania się pod wnioskiem w tej sprawie skierowanym do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu.
Dwoje byłych policjantów ma odzyskać emerytury obniżone trzy lata temu ustawą dezubekizacyjną - uznał sąd w Poznaniu. Uzasadnienie jest dla obecnej władzy miażdżące.
- Nikt nam nie wytłumaczył, dlaczego mąż nie dostał na pogrzebie asysty wojskowej - mówi Urszula Krawczyc, żona zmarłego generała, który w latach 80. był szefem wojsk lotniczych. Przejrzeliśmy materiały z IPN, na które powołuje się wojsko. Nie ma w nich dowodów na to, żeby Tytus Krawczyc kogokolwiek skrzywdził.
Materiały archiwalne przekazane przez IPN zadecydowały o tym, że nie przyznano wojskowej asysty honorowej na pogrzebie gen. Tytusa Krawczyca, byłego dowódcy wojsk lotniczych w Poznaniu. - To skandal i brak szacunku dla generała - mówią uczestnicy uroczystości.
Wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann chce zdekomunizować tablicę, którą umieszczono w zoo w 1974 roku - w setną rocznicę jego powstania i w trzydziestolecie powstania PRL-u. Głaz z tablicą stoi na uboczu, a większość pracowników zoo nie miała pojęcia o jego istnieniu.
Wojewoda Zbigniew Hoffmann chce, żeby z tablic na cmentarzu na Miłostowie w Poznaniu znikły nazwiska dwóch zbrodniarzy wojennych - komendanta obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem Hermanna Gielowa i komendanta policji bezpieczeństwa na Łotwie Rudolfa Langego.
- Cały czas jest możliwość postawienia przed sądem osób odpowiedzialnych za użycie broni lub przemoc w Poznańskim Czerwcu. Czyny te nadal nie są przedawnione, traktowane są bowiem nie tylko jako zbrodnie komunistyczne, ale i jako zbrodnie przeciwko ludzkości - rozmowa z Mirosławem Sławetą, prokuratorem IPN prowadzącym śledztwo w sprawie Poznańskiego Czerwca
Romek Strzałkowski, najmłodsza ofiara Poznańskiego Czerwca, zginął w dyspozytorni garaży UB przy ul. Krasińskiego lub w jej najbliższej okolicy - uważa Mirosław Sławeta, prokurator IPN, prowadzący śledztwo w sprawie wydarzeń z 1956 roku.
Szczątki ofiar poznańskiego obozu NKWD wydobywają spod ziemi archeolodzy IPN na Raszynie. Nie wiadomo, ilu ludzi pochowano w 1945 r. na terenie dzisiejszego parku Heweliusza. Niewykluczone, że trzeba będzie przebadać cały niedawno założony teren zielony
Studencki Komitet Solidarności, który powstał 40 lat temu, był dla ówczesnych studentów pierwszym doświadczeniem opozycyjnym przed "Solidarnością". W poniedziałek o SKS przypomni specjalna konferencja w Collegium Maius UAM.
Nazwa "Chwiałka" ma zniknąć raz na zawsze, by nie przypominać o ulicy Marcina Chwiałkowskiego. Czy to oznacza, że nazwę zmieni też popularny POSiR?
Ponad 60 procent wildzian - uczestników sondy - chce przemianowania ulicy Marcina Chwiałkowskiego na... Chwiałkę. Z tym problemem będzie się musiała zmierzyć rada miasta. IPN przyznaje, że w kwestii "Chwiałki" nie ma na razie stanowiska
- Żadne inne miasto w Polsce nie ma takiej publikacji. Poznań jako pierwszy wyda listę ofiar z czasu okupacji - zapowiada dr Łukasz Jastrząb, który wraz z Joanną Lubierską przygotował dokumentację cywilnych ofiar II wojny światowej.
Władze Poznania poprosiły IPN o pomoc w uzyskaniu zgody na ekshumację i identyfikację szczątków, pochowanych na cmentarzu w ukraińskich Żurawnykach. Archeolodzy ukraińscy podejrzewają, że to kości ostatniego przedwojennego prezydenta Poznania
- Marcin Chwiałkowski propagował komunizm, więc nie może być patronem ulicy. Ale w sprawie nazwy "Chwiałka" nie mam na razie dobrego pomysłu - przyznaje Adam Kaczmarek z IPN, pracownik opiniujący zmiany nazw poznańskich ulic.
Andrzej Przyłębski, ambasador Polski w Berlinie, nie był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa - stwierdziło Biuro Lustracyjne IPN. Zdaniem IPN jego oświadczenie lustracyjne, w którym zaprzeczył współpracy z SB, było prawdziwe
Kilkadziesiąt opinii dotyczących patronów ulic, placów i parków wydał dla wielkopolskich i lubuskich samorządów poznański IPN. Do 1 września samorządowcy mają czas, by zmienić nazwy, odwołujące się do komunizmu i działaczy komunistycznych. Kto zniknie z tabliczek?
Relacja Bogdana Sędziaka nie przesądza, w jaki sposób zginął Romek Strzałkowski, najmłodsza ofiara poznańskiego Czerwca - uznał prokurator IPN, prowadzący śledztwo w sprawie Czerwca 1956. Nie określa jej jednak mianem "niewiarygodnej".
Przeciąga się analiza teczki osobowej tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa pseudonim "Wolfgang" przez Biuro Lustracyjne IPN. Tajnym współpracownikiem - według zachowanych akt IPN - był Andrzej Przyłębski, obecny ambasador RP w Berlinie. Biuro Lustracyjne próbuje dotrzeć do b. funkcjonariuszy SB
Partia, którą reprezentuje Andrzej Przyłębski - Prawo i Sprawiedliwość - powinna zająć jasne stanowisko w jego sprawie. PiS wielokrotnie w różnych podobnych sprawach wykorzystywał znacznie słabsze poszlaki, by atakować politycznych przeciwników i odbierać im honor, krzycząc o "komunistach i złodziejach". I domagając się ich dymisji albo wycofania z życia publicznego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.