- Po południu miałem odebrać żonę ze szpitala. Czekałem na sygnał. Telefon zadzwonił, ale odezwał się lekarz. Powiedział, że operacja się udała, ale pojawiły się komplikacje i Hania jest na OIOM-ie, więc mam odebrać jej rzeczy - opowiada Emil Mikulski z Poznania.
Po naszym tekście do rodziny pacjentki zgłosiła się doświadczona lekarka, która przez wiele lat pracowała jako biegła w sądzie okręgowym. - Postanowiłam pomóc im w sprawach prawno-medycznych, bo poruszyła mnie ta historia - mówi ekspertka.
Dziewczynka miała wysoką gorączkę i wymioty, była tak słaba, że słaniała się na nogach. Pani rejestratorka jednak bezwzględnie odmówiła dziecku badania. - Wyjaśniła mi to tak: "Bez dokumentów w banku też nic się nie załatwi" - opowiada pan Dariusz, ojciec 12-latki spod Leszna.
- Najgorsze, że nie wiemy, co mówić pacjentom - skarżą się lekarze. - Boimy się, że wiele osób się zniechęci i zrezygnuje ze szczepień.
W Wielkopolsce powstają kolejne ośrodki, do których dzieci i nastolatki mogą zgłosić się na darmowe konsultacje, terapie i leczenie. Takich miejsc jest już ponad 50.
Powiatowy szpital w Obornikach musiał zawiesić odwiedziny na oddziale chorób wewnętrznych z powodu ogniska epidemicznego. Pięciu pacjentów lecznicy ma COVID-19.
Co trzecia poradnia w Wielkopolsce nie podpisała aneksu do umowy z NFZ. Wielkopolska jest jedynym województwem w kraju, w którym pacjenci po 1 stycznia mogą mieć problemy z dostępem do lekarza rodzinnego - ostrzegają urzędnicy. Lekarze dementują: - Nie ma takiego zagrożenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.