Nelly była najbardziej znanym rysiem wypuszczonym do Puszczy Noteckiej w ramach odbudowy populacji tych drapieżników w tej części Polski. Widywano ją najczęściej koło Trzcianki. I tam znaleziono ją martwą.
Film pokazujący spacer zwierzęcia opublikował profil "Piła Okolice". Rysie na drogach widziano także pod Trzcianką i Krzyżem. - Widocznie nie wiedzieliśmy wszystkiego o ich zwyczajach - mówią zoologowie.
To było niezwykłe spotkanie. Tomasz Hausmann wyprawił się do lasu pod Piłą, by fotografować ptaki, ale napotkał rysia. - Pomruczał na mnie trochę, więc odszedłem - mówi, ale zdołał zrobić kilka wspaniałych zdjęć.
Ryś to po wilku drugi z naszych dużych drapieżników, które odzyskuje Wielkopolska. Nadleśnictwa zachwycone. - Żeby tu został, muszą się bardziej postarać. Bo obecne lasy wielkopolskie są dla rysi trudne do przyjęcia - mówią zoologowie.
Rysi nie ma w Wielkopolsce od lat, nikt już nawet nie pamięta czasów, gdy tu żyły. W czasie epidemii jeden pojawił się w lesie po Obornikami. - Jesteśmy zachwyceni - mówi Jarosław Bator z miejscowego nadleśnictwa. Może w przyszłości wielkopolscy grzybiarze będą spotykali rysie w lesie.
Radni z Obornik wydali już zgodę na utworzenie hodowli. Rysiami opiekować mają się naukowcy z fundacji Fauna Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.