- Prokurator uznał, że nie doszło do przestępstwa, czyli do przetwarzania i udostępniania danych osobowych w celach innych niż zawodowe - informuje Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Posiadacz danych poinformował "Wyborczą", że ma numery PESEL, pozwalające na jednoznaczną identyfikację osób, a także szczegóły ich leczenia. Sprawą zajmuje się już poznańska prokuratura i Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Przed rokiem mieszkańcy Gniezna zaalarmowali sanepid, że w internecie krąży lista z adresami osób objętych kwarantanną. Sanepid potwierdził, że była prawdziwa.
Dane około 400 studentów Wyższej Szkoły Logistyki w Poznaniu wyciekły do internetu. Uczelnia informuje teraz wszystkich zainteresowanych i apeluje o nierozpowszechnianie ważnych danych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.