- Tylko finały się liczą, a to dopiero ćwierćfinał. A więc na ten najważniejszy mecz musimy jeszcze poczekać kilka tygodni - zapowiedział przed spotkaniem z włoską Fiorentiną trener Lecha Poznań John van den Brom.
Oba zespoły mają swoje cele do zrealizowania. Lech chce nabrać rozpędu przed rywalizacją z Fiorentiną w Lidze Konferencji Europy, a Warta chce przełamać passę już pięciu kolejnych przegranych derbów miasta.
Lech Poznań chce w meczu z Pogonią Szczecin kontynuować bardzo dobrą grę sprzed przerwy reprezentacyjnej. W końcu starcie z Portowcami może być bardzo ważne dla końcowego układu tabeli PKO Ekstraklasy. Kolejorz zagra bez jednego z ważniejszych zawodników w układance Johna van den Broma.
Lech Poznań przez większość meczu w Łodzi nie wyglądał jak ćwierćfinalista Ligi Konferencji Europy. Jednak kiedy Widzew objął prowadzenie, Kolejorz wrzucił wyższy bieg, odrobił straty i w pełni przejął kontrolę nad meczem. - To, jak odpowiedzieliśmy, pokazuje mentalność tego zespołu - skomentował John van den Brom.
Lech Poznań pisze historię, której rodzima piłka nożna nie widziała od lat. Zazwyczaj wydarzeniem był udział polskiego klubu w fazie grupowej, a sukcesem było wślizgnięcie się do wiosennej części europejskich pucharów. Awans Kolejorza do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy jest najlepszym wynikiem polskiego klubu w XXI w.
Lech Poznań jeszcze nigdy nie był w najlepszej "8" europejskiego pucharu, a szansa na to jest duża, bo piłkarze Johna van den Broma w Sztokholmie będą bronić niezłej zaliczki z Bułgarskiej.
Lech Poznań zremisował z Piastem Gliwice 1:1. Punkt udało się Kolejorzowi uratować dopiero w doliczonym czasie gry, ale tematem numer jeden po ostatnim gwizdku była fatalna murawa. - Nie tylko my mieliśmy problemy z grą, bo Piast też je miał. Nie wyobrażam sobie, jakbym miał tu grać regularnie - skomentował trener Lecha.
Lech Poznań krok po kroku udowadnia, że polski zespół jednak może coś zdziałać w europejskich pucharach. W domowym meczu z Djurgardens IF Kolejorz wygrał 2:0 i zrobił duży krok w stronę ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Jednak trener John van den Brom przestrzega, że to dopiero połowa tego starcia.
W czwartek, 9 marca Lech Poznań rozegra pierwszy mecz z Djurgardens IF w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy i rozpocznie walkę o największy międzynarodowy sukces w historii klubu. Kolejorz jeszcze nigdy nie znalazł się w najlepszej "8" któregokolwiek z europejskich pucharów.
Lech Poznań po niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław może się cieszyć tylko z jednego powodu. W tym sezonie nie zagra już więcej z tym zespołem. Po porażce 1:2 pucharowa euforia szybko zamieniła się w Poznaniu w nerwowe spoglądanie w tabelę PKO Ekstraklasy.
Lech Poznań awansował do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Polska piłka klubowa naczekała się na taki wiosenny sukces. - Zawsze fajnie mówi się o historii, ale najlepiej jest, kiedy sam ją tworzysz. Wydaje mi się, że my to właśnie zrobiliśmy - powiedział po meczu z FK Bodo/Glimt rozradowany John van den Brom.
Uważam, że Norwegowie zagrają przeciwko 12 zawodnikom, bo przez naszych kibiców ten mecz będzie inny niż pierwsze starcie - zapowiada przed rewanżowym meczem w Lidze Konferencji Europy z FK Bodo/Glimt trener Lecha Poznań John van den Brom.
Lech Poznań dosyć niespodziewanie przegrał na własnym stadionie z będącym przed meczem w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy Zagłębiem Lubin. Powody porażki były dwa - postawa piłkarzy Kolejorza do przerwy oraz nieuznanie gola dla poznaniaków, który wydawał się prawidłowy.
Lech Poznań momentami miał duże problemy na kameralnym stadionie w Bodo, ale przed rewanżem przy Bułgarskiej to właśnie Kolejorz jest w lepszej sytuacji od FK Bodo/Glimt. - Jestem usatysfakcjonowany tym wynikiem, bo wyjazdowy remis w europejskich pucharach wywalczony sercem i walką jest zawsze ważny - powiedział po meczu John van den Brom.
Joao Amaral jeszcze w poprzednim sezonie był jednym z najważniejszych zawodników Lecha Poznań. Od kiedy w klubie pojawił się John van den Brom, rola Portugalczyka była coraz mniejsza, a teraz wydaje się, że jego czas w Kolejorzu dobiegł końca.
- Musimy coś zrobić z tą naszą skutecznością, bo powinniśmy zdecydowanie wcześniej kończyć takie mecze. Na koniec mogę się przyczepić tylko do tego, że po 90 minutach było zaledwie 1:0 - powiedział po wygranej z Miedzią Legnica trener Lecha Poznań John van den Brom.
Lech Poznań miał rozpocząć rundę wiosenną ekstraklasy od wygrywania. Na razie skończyło się na dwóch remisach. - Ale gramy dokładnie tak, jak chcemy - przekonuje trener John van den Brom.
Lech Poznań jedynie zremisował ze Stalą Mielec na początek rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Oczywiście scenariusz był inny, ale trener Kolejorza John van den Brom uważa, że w na Podkarpaciu nie zgadzał się tylko wynik. Do gry poznaniaków nie ma zastrzeżeń.
Lech Poznań w piątek, 27 stycznia rozegra wyjazdowy mecz ze Stalą Mielec. Tym samym kończy się bardzo długa, bo dwumiesięczna przerwa w rozgrywkach spowodowana mistrzostwami świata w Katarze.
- Wszyscy tutaj ciągle mówią źle o polskiej piłce. Uwierzcie mi, nie jest tak źle, jak mówicie - przekonuje John van den Brom, od ponad siedmiu miesięcy trener Lecha Poznań.
Lech Poznań na zakończenie zimowych przygotowań rozegrał dwumecz z Hansą Rostock. Obficie padający śnieg bardzo wpłynął na przebieg spotkań, ale szczególnie w pierwszym z nich lepiej zaprezentowali się piłkarze Kolejorza. Wygrana 4:0 i remis 0:0 są dobrym prognostykiem przed wznowieniem rozgrywek ekstraklasy.
Filip Marchwiński ma już na koncie 108 meczów w Lechu Poznań, ale tylko 12 z nich spędził na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Nadchodząca runda będzie dla niego rundą prawdy.
Lech Poznań na dobre rozpoczyna zimowe przygotowania. Jednak tym razem zagraniczne zgrupowanie nie odbywa się w Turcji, ale - tak jak po mistrzostwie Polski obiecał Piotr Rutkowski - w największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
John van den Brom przychodził do Poznania z łatką trenera, który lubi wprowadzać do seniorskiej piłki młodych zawodników. Dlatego tak bardzo pasował władzom Lecha Poznań. Za Holendrem pierwsze pół roku pracy i jak na razie pod tym względem nie jest źle.
Najważniejsze mecze lechitów dopiero w styczniu i lutym, ale trener John van den Brom i piłkarze Lecha Poznań nie ukrywają, że dobrze było już wrócić do treningów po miesięcznej przerwie.
Barry Douglas jest najstarszym zawodnikiem w kadrze Lecha Poznań i przez lata zetknął się z wieloma trenerami. Pracował m.in. z Marcelo Bielsą oraz Nuno Espirito Santo, a ci dwaj wybitni trenerzy według niego prezentują podobne style do Macieja Skorży i Johna van den Broma.
Lech Poznań wygrał 2:1 z Jagiellonią Białystok, dzięki czemu piłkarze Kolejorza zakończyli rundę jesienną w naprawdę dobrych humorach. Teraz lechitów czekają zgrupowania reprezentacji, śledzenie mistrzostw świata w Katarze oraz przede wszystkim zasłużone urlopy.
Lech Poznań w ostatnim domowym meczu w 2022 roku pokonał Koronę Kielce 3:2. Było to kolejne spotkanie, które pokazało, jak duży potencjał ofensywny drzemie w Kolejorzu Johna van den Broma. Ale pokazało też, że poznaniacy cały czas muszą pracować nad zamykaniem "wygranych" spotkań.
Lech Poznań w fazie grupowej europejskich pucharów jest polskim rodzynkiem, a już w czwartek, 3 listopada, powalczy z hiszpańskim Villarrealem CF o awans z grupy C Ligi Konferencji Europy oraz grę na wiosnę w drugiej części tego pucharowego sezonu. Byłaby to dopiero trzecia taka sytuacja w historii Kolejorza.
Kiedy w lipcu Lech Poznań wysoko przegrywał wyjazdowe spotkanie z Karabachem Agdam, nikt nie uwierzyłby, że w październiku Kolejorz będzie miał szansę na pucharowy sukces. Staje przed szansą na wywalczenie trzeciego w historii klubu awansu do wiosennych meczów w Europie. Taka jest właśnie stawka spotkania Ligi Konferencji Europy z Austrią Wiedeń.
Lech Poznań minionego tygodnia nie zaliczy do najbardziej udanych w tym sezonie. W zaledwie pięć dni Kolejorz odpadł z Pucharu Polski po domowej porażce ze Śląskiem Wrocław, a następnie w lidze jedynie zremisował z Cracovią.
Lech Poznań po raz ostatni tak wcześnie pożegnał się z Pucharem Polski cztery lata temu. Po meczu trener John van den Brom nie ukrywał rozczarowania postawą zespołu i kolejną porażką ze Śląskiem Wrocław na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Kolejorz bardzo szybko zamknął sobie najłatwiejszą drogę do europejskich pucharów.
Meczem z Radomiakiem Radom Lech Poznań zakończył serię pięciu meczów z rzędu rozegranych na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Jest to wyjątkowa sytuacja, którą trudno byłoby znaleźć wcześniej w historii poznańskiego klubu. I chociaż Kolejorzowi można wytykać w ostatnim czasie nieskuteczność, to punktowo ten okres nie wypadł najgorzej.
Lech Poznań jedynie zremisował z Hapoelem Beer Szewa 0:0. Jedynie, bo wcześniejsze mecze w Lidze Konferencji Europy rozbudziły apetyty kibiców i liczono, że domowe starcie z zespołem z Izraela będzie zdecydowanie bardziej przypominało efektowną wygraną z Austrią Wiedeń.
Niepokonany to aż za małe słowo. W tym sezonie Lech Poznań w europejskich pucharach na własnym stadionie jak na razie wygrał wszystkie 5 meczów, strzelił w nich aż 16 goli i stracił zaledwie 2. Jak zapowiada trener John van den Brom, ta passa ma być podtrzymana w meczu z Hapoelem Beer Szewa.
Lech Poznań bezbramkowo zremisował z Legią Warszawa. Zazwyczaj taki wynik z liderem PKO Ekstraklasy odbierany jest jako dobry rezultat, ale w tym przypadku zarówno trener John van den Brom, jak i jego zawodnicy odczuwają przede wszystkim rozczarowanie.
W sobotę, 1 października, Lech Poznań podejmie przy Bułgarskiej Legię Warszawa. Te starcia zawsze mają wysoką temperaturę, ale tym razem jest to również mecz między mistrzem Polski a liderem PKO Ekstraklasy. Kolejorz ma o co grać, bo zwycięstwo pozwoli mu zbliżyć się do Legii na trzy punkty.
Lech Poznań pokonał Wartę w wyjątkowych derbach, w których przy Bułgarskiej to Zieloni byli gospodarzami. Spotkanie rozczarowało i piłkarskich emocji było w nim tyle co kot napłakał. Dobrze broniąca się Warta Poznań przez 90 minut dopuściła Lecha tylko do dwóch naprawdę dobrych sytuacji. Jednak Kolejorzowi to wystarczyło.
Lech Poznań udowodnił w meczu z Austrią Wiedeń, że rzeczywiście w Lidze Konferencji Europy chce osiągnąć coś więcej niż tylko awans do fazy grupowej. Spotkanie z Austriakami miało jednak dwa oblicza. Przed przerwą bohaterem został broniący rzutu karnego Filip Bednarek, a dopiero w drugiej połowie jego koledzy z pola potwierdzili dobrą formę z ostatnich tygodni.
Lech Poznań szykuje się do drugiego meczu w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Trener John van den Brom nie ukrywa, że po ostatnich meczach zespół jest dobrze zmotywowany przed starciem z Austrią Wiedeń i chce przełożyć dobrą grę z meczów z Villarreal CF oraz Pogonią Szczecin na wygraną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.